44 lata temu Polak z Wadowic został wybrany na Papieża. Pamiętają o nim nawet w Ożomli niedaleko Lwowa

16 października 1978 roku kardynał Karol Wojtyła zaczął posługiwać się imieniem Jan Paweł II. 16 października jest szczególną datą zarówno dla Polaków jak i innych mieszkańców Wschodniej Europy.

Po śmierci Jana Pawła I 28 września, do Watykanu zjechali się duchowni z całego świata by móc wybrać nowego papieża. Wśród nich znalazł się metropolita krakowski, kardynał Karol Wojtyła, który nawet wówczas nie był faworytem.

Był nim Giuseppe Siri – włoski duchowny katolicki, arcybiskup Genui. Nie otrzymał on jednak podczas pierwszego głosowania wymaganych 75 proc. Wraz z kolejnymi, jego poparcie spadało, aż w końcu podczas ósmego głosowania losy państwa kościelnego rozstrzygnęły się. Gdy Jean Villot, francuski kardynał zapytał się czy Wojtyła przyjmuje wybór, usłyszał taką odpowiedź „W posłuszeństwie wiary wobec Chrystusa, mojego Pana, zawierzające matce Chrystusa i Kościoła – świadom wielkich trudności – przyjmuje”.

Na Placu Świętego Piotra tłumy wyczekiwały na pojawienie się białego dymu. Gdy tak już się stało, kardynał Pericle Felici ogłosił: „Zwiastuję wam radość wielką – Mamy Papieża – Karol, Świętego Rzymskiego Kościoła kardynał Wojtyła, który przyjął imię Jan Paweł II”. Był to pierwszy od 455 lat papież spoza Włoch. Wojtyła pierwszy raz przemówił do wiernych w języku włoskim żartobliwie dodając, że jeśli będzie się mylić, to mają go poprawiać.

Hasłem przewodnim jego pontyfikatu było „Nie lękajcie się, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi, otwórzcie drzwi jego zbawczej władzy”. Kochający Polskę, w szczególności Kraków, mocno związany z Lublinem kardynał musiał opuścić swój kraj i udać się do Włoch by być głową kościoła katolickiego.

Karol Wojtyła będąc jeszcze studentem Uniwersytetu Jagiellońskiego spędził prawie miesiąc w okolicach Lwowa, pracując przy budowie szkoły, drogi i urzędu gminy Ożomla. W międzyczasie przechodził szkolenia z przysposobienia wojskowego. A na msze święte jeździł do pobliskiej Sądowej Wiszni.

W ożomlańskim muzeum szkolnym dobrze wspominają młodego i szczupłego Polaka. A nawet jest mu poświęcona oddzielna ekspozycja.

Redakcja, fot. własne, 16 października 2022 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *