Zozulińce Sapiehów i Zaleskich

Zozulińce Wielkie leżą w ziemi wołyńskiej, powiecie starokonstantynowskim, nieopodal od Słuczy.

Należały ponoć kiedyś do dwuch braci Zezulków. Niegdyś były tu lasy olbrzymie i grobowiska starożytne.

Resztki wałów i mogił świadczą o krwawych walkach ongiś staczanych. Tatarzy zaglądali tu nieraz, przy końcu XVI wieku spalili wieś zupełnie, potem długo istniało ledwo cztery dymy. Włość należała do kniaziów na Ostrogu, na mocy tranzakcji kolbuszowskiej dostała się Sapieże Ignacemu, wojewodzie mścisławskiemu.

W rodzie Sapiehów zostawała najdłużej, od roku 1753 do 1891. Mieli tu Sapiehowie siedzibę pokaźna, obszerną. Pałac istniał do ostatnich czasów i wyglądał okazale, otoczony ogromnym ogrodem.

Do klucza zozulinieckiego należały Zozulińce Wielkie, Zozulińce Małe, Zapadyńce, Łyczówka i Pieńkowce. Potem Franciszek Ksawery Sapieha zostawił sobie w 1800 roku tylko Zozulińce, Łyczówkę i Pieńkowce. Po Franciszku Sapieże nastał w Zozulińcach syn jego Janusz Aleksander, po nim dwie córki Anna, zostająca w stanie panieńskim, i Domicela, żona Floriana Sariusz Zaleskiego z Krzywaczyniec.

Anna Sapieżanka rezydowała w Zozulińcach, świadcząc ubogim, ustawicznie modlitwom i pobożności oddana. Pamiętała o swych domownikach i sługach, opatrując ich wszelkie potrzeby, rozdając im ziemię. Zakończyła żywot w Zozulińcach w 1891 roku. Wtedy Zalescy odziedziczyli jej schedę.

Druga Sapieżanka, Domicella Zaleska, miała syna Miłosława, uczonego i zacnego. Tego żona Maria Zaleska mieszkała prawie do ostatnich czasów w Zozulińcach. Dostojna pani z szacunkiem przechowywała wszystkie pamiątki Sapieżyńskiej przeszłości Zozuliniec. W ogromnym, pełnym zakamarków i skrytek, domu, bezcenne archiwa mieściły pamiątki po Ignacym Sapieże, wojewodzie mścisławskim i Franciszku Ksawerym, wojewodzie smoleńskim.

W sali jadalnej wisiały Sapieżyńskie portrety dobrej starej szkoły, był tu i Lampi i Grassi. Bezcenne gdańskie szafy, misternie rzeźbione, przechowywały stare srebra i bronzy cyzelowane. Stary dwór owiany był poezją i legendą. Po obszernych komnatach snuły wizje dawnych dobrych Sapieżyńskich czasów. Pani Maria Zaleska szczególną opieką otaczała kościół parafjalny w Bazalji, składając ofiary pieniężne i w naturze.

Stary dom zozuliniecki rozgromiony został doszczętnie w 1918 roku. Budynki i park zostały zrównane z ziemią. Pani Marja Zaleska dokończyła swych dni w Popowcach. Teraz ziemia zozuliniecka należy do młodych Zaleskich, prawnuków Sapieżyńskich po kądzieli.

Słowo Polskie na podstawie: Antoni Urbański „Podzwonne na zgliszczach Litwy i Rusi”, Warszawa – 1928, 10 stycznia 2022 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *