Zdewastowano memoriał ofiar NKWD w Bykowni

Zdjęcie: Paweł BobołowiczW nocy z 24 na 25 stycznia nieznani sprawcy pomazali farbą pomniki ofiarom stalinowskich zbrodni w lesie bykowniańskim pod Kijowem.

Ambasada RP w Kijowie wystosowała, podobnie jak w wypadku z Hutą Pieniacką, notę dyplomatyczną w tej sprawie. Na miejscu pracuje policja.

Na zbiorowym cmentarzu ofiar komuno-bolszewickich represji spoczywają prochy 3,5 tys. polskich ofiar NKWD z tzw. „ukraińskiej listy katyńskiej” oraz dziesiątków tysięcy innych mieszkańców Ukrainy, zamordowanych w ramach czystek zarządzonych z rozkazu Moskwy w latach 1937-1941.

Centralnym elementem nekropolii w Bykowni jest ołtarz z nazwiskami ofiar, dzwon pamięci oraz symbole religijne podkreślające jego wielowyznaniowy charakter. W alejce okalającej cmentarz rozmieszczono indywidualne tabliczki: epitafia ofiar, zawierające stopień wojskowy, datę i miejsce urodzenia, przydział służbowy, zawód, funkcję państwową lub społeczną. Cmentarz został otwarty 22 września 2012 roku.

Wandale pomazali farbą zarówno polską, jak i ukraińską część memoriału. To, że na ukraińskiej części też umieszczono obraźliwe napisy, może świadczyć, że do incydentu nie ma stosunku strona ukraińska.

Memoriał w Bykowni jest znakiem wspólnej tragedii polskiego i ukraińskiego narodu. Pod ziemią na nim spoczywają ofiary komuno-bolszewickiego, których mordowało NKWD nie zależnie od obywatelstwa. Oprócz Polaków, sowieckich obywateli, tutaj leżą szczątki także polskich obywateli II RP, do zabójstwa których członkowie formacji banderowskich czy żołnierze z SS Galicja nie mieli żadnego stosunku.

Słowo Polskie na podstawie informacji PAP, 25.01.17 r.

Skip to content