Kluczowe słowa „darmowe studia” przyciągnęły 9 kwietnia do sali konferencyjnej winnickiej biblioteki Timiriaziewa rzesze uczniów, przygotowujących się na studia w Polsce. Ponad 150 młodych Ukraińców, wśród których było dużo osób polskiego pochodzenia, wzięło udział w prezentacji projektu „Teraz Wrocław”, z możliwości którego corocznie korzysta prawie 500 osób z Ukrainy oraz innych krajów.
Aby opowiedzieć o projekcie do stolicy Podola przyjechała kilkuosobowa ekipa z Polski, składająca się z koordynatora projektu Mirosława Lebiedzia, przedstawicielek wrocławskiego samorządu, a także konkretnych uczelni, które są gotowe udostępnić od kilku do kilkudziesięciu bezpłatnych miejsc studentom z innych państw. Przytłaczająca większość tych studentów przyjeżdża właśnie z Ukrainy.
Polska delegacja przyjechała do Winnicy z Chmielnickiego, gdzie też przeprowadziła podobną prezentację i lekko spóźniła się przez fatalny stan ukraińskich dróg, łączących dwa miasta obwodowe Podola. Mirosław Lebiedź natychmiast po przybyciu szybko wziął inicjatywę w swoje ręce i od razu przystąpił do przedstawienia celu oraz możliwości projektu mieszkańcom regionu winnickiego, którzy przybyli nawet z oddalonych o 70 kilometrów Baru czy Bracławia.
„Teraz Wrocław” to niekomercyjny projekt, przy którego tworzeniu brał także udział prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Ta inicjatywa jest skierowana prawie wyłącznie do Ukraińców i ma pomagać przyszłym studentom w składaniu dokumentów na wrocławskie uczelnie oraz wyborze kierunku, tak i już studiującej młodzieży w poszukiwaniu dorywczej pracy czy miejsca zamieszkania.
Kilkanaście minut pan Mirosław spędził na opowiadaniu o samym mieście Wrocław a także Dolnym Śląsku. Skupił się na tym, co mogłoby zainteresować w tym mieście studenta z zagranicy, a takich atutów stolica Dolnego Śląsku ma pod dostatkiem, chociażby to, że kilka europejskich stolic znajduje się od niej dużo bliżej niż Warszawa i w trakcie studiów można, korzystając ze zniżki studenckiej, te miasta odwiedzić.
We Wrocławiu funkcjonuje dziś 26 uczelni, z których 10 jest na liście największych w skali kraju. Uniwersytet Wrocławski, Uniwersytet Przyrodniczy, Politechnika, Wyższa Szkoła Bankowa… wszystkie z nich oferują od kilku do 35 darmowych miejsc dla uczestników programu „Teraz Wrocław”. Na niektóre kierunki jest olbrzymi popyt (anglistyka, hotelarstwo, turystyka), rekrutacja odbywa się poprzez konkurs świadectw, na inne można dostać się dużo łatwiej (matematyka, chemia).
Wśród wymagań dla przyszłych studentów najważniejszymi są: znajomość języka polskiego, przy czym poziom bazowy nie wystarczy, bowiem adaptacja w polskim środowisku przeciągnie się na długi czas. Innym wymogiem są wysokie oceny w „atestacie” – świadectwie ukończenia ukraińskiej szkoły średniej. Natomiast dużym ułatwieniem dla studentów z Kresów jest to, że od jakiegoś czasu Polska uznaje ukraińskie dyplomy, a Ukraina – polskie, dlatego wystarczy tylko tłumaczenie dokumentu przez tłumacza przysięgłego.
Rejestracja rusza 6 maja. Jak już wspominaliśmy, każda wrocławska uczelnia oferuje pewną ilość darmowych miejsc; studia komercyjne kosztują we Wrocławiu od 2,5 do 7 tys. euro. Projekt „Teraz Wrocław” nie jest skierowany do osób posiadających Kartę Polaka, a do innych studentów, którzy w trakcie rozmowy przez skype muszą potwierdzić znajomość języka polskiego i nie mogą z tych czy innych przyczyn potwierdzić polskiego pochodzenie, czy też polskich korzeni nie mają.
Prelekcję Mirosława Lebiedzia przerywano pytaniami już w trakcie wykładu. Najwięcej z nich dotyczyło zniżek na studia, jakie są szanse, że rektor takiej zniżki udzieli. Bowiem dla większości Ukraińców wartość studiowania w Polsce nie jest szokująca, ale doliczając koszty dojazdu oraz utrzymania studenta we Wrocławiu, wyjdzie dość wysoka kwota, na którą mogą sobie pozwolić tylko nieliczni.
Akademik kosztuje około 100-110 USD od osoby za miesiąc. Niestety, takie akademiki posiadają tylko uczelnie państwowe.
Organizatorzy prezentacji zaapelowali do ukraińskiej młodzieży, by korzystali z serwisu internetowego www.study-in-wroclaw.pl, na którym zgromadzone są odpowiedzi na większość pytań, zadawanych przez kandydatów z Ukrainy – zarówno na temat studiów, jak i ubezpieczenia (można ubezpieczać się w NFZ – około 10 euro miesięcznie).
Jeżeli mówić o ograniczeniach wiekowych uczestników projektu, to nie ma ścisłych ograniczeń. Potrzebny jest tylko atestat ukończenia szkoły średniej.
Wielu ukraińskich uczniów zainteresowało się także tym, jak odbywają się rozmowy kwalifikacyjne przez skype. Jak wytłumaczył pan Mirosław, taka rozmowa jest 5-7 minutową pogawędką na dowolne tematy. Kandydat powinien rozwinąć wątek rozmowy, być na bieżąco z aktualnymi wydarzeniami w Polsce, powinien opowiedzieć o sobie, oczywiście w języku polskim.
Za pomocą projektu „Teraz Wrocław” można ubiegać się także o edukację podyplomową, ale nacisk kładzie się przede wszystkim na studia jednolite stacjonarne.
Podsumowując spotkanie, organizatorzy poradzili osobom zainteresowanym, aby nie rezygnowały i próbowały dostać się na studia do Polski w ramach projektu „Teraz Wrocław”, nawet jeżeli na jedno miejsce jest 15 chętnych osób. Biorąc pod uwagę fakt, ile pieniędzy zdoła zaoszczędzić taki student, to po 5-6 latach studiów w zupełności zrekompensuje sobie wysiłek, który włożył ten student w trakcie gorących kilku wiosennych miesięcy.
Jerzy Wójcicki, HP
Zdjęcia z prezentacji
{morfeo 292}
oraz wideo
{youtube}9DW9NIdLNZU{/youtube}
Leave a Reply