1 stycznia członkowie nacjonalistycznych ruchów „Swoboda”, „OUN”, „Prawy Sektor” organizowali w kilku miastach Ukrainy wiece w 107. rocznicę urodzin Stepana Bandery.
W Kijowie 3 tys. zwolenników idei ukraińskiego nacjonalizmu przeszli z pochodniami od parku Szewczenki do Placu Niepodległości.
Podobne akcje organizowano we Lwowie, Stanisławowie, Łucku, Odessie, a nawet – w Kirowohradzie oraz Sławiańsku na wschodzie Ukrainy.
4 grudnia w Śniatyniu (obw. iwano-frankowski) w obecności władz odsłonięto kolejny pomnik upamiętniający lidera ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery, który większości Polaków kojarzy się z etnicznymi czystkami, przeprowadzonymi przez UPA na terenach Wschodniej Małopolski oraz aktami terrorystycznymi wobec sowieckiego konsulatu we Lwowie oraz ministra spraw wewnętrznych RP Pierackiego. Wówczas Polski sąd skazał Banderę na karę śmierci, którą później zamienił na dożywocie.
W okresie pobytu Bandery w więzieniach stosunki polsko-ukraińskie znacznie się polepszyły. Zwolniony przez Polaków we wrześniu 1939 roku, Bandera aktywnie kolaborował z Nazistami, współtworząc w ramach Wermachtu batalion „Nachtigal”.
30 czerwca 1941 roku Bandera bez uzgodnienia z Niemcami ogłosił we Lwowie powstanie niepodległego państwa ukraińskiego, za co został aresztowany. W obozie koncentracyjnym Sachsenhausen lider ukraińskich nacjonalistów kierował działaniami UPA, likwidując liderów konkurujących ruchów nacjonalistycznych na terenie Ukrainy.
Niemcy uwolnili Banderę z obozu w 1944 roku na mocy nieformalnego układu III Rzeszy z UPA o dywersyjno-wywiadowczej współpracy przeciw ZSRS. Naziści zaproponowali mu reorganizację OUN i stworzenie struktur wojskowych oraz organizacji politycznej.
Stepan Bandera opowiadał się za walką po stronie Niemiec „do końca, jakikolwiek by on był”.
Słowo Polskie, 02.01.15 r.