Trwa układanie listy Polaków z Mariupola, gotowych na ewakuację do Polski

Andrzej Iwaszko podczas imprezy polonijnej

Jak poinformował Andrzej Iwaszko – prezes Polsko-Ukraińskiego Stowarzyszenia Kulturalnego – stanem na 1 lutego na liście potencjalnych uchodźców polskiego pochodzenia z Mariupola i okolic, ułożonej przez niego, już znajduje się 30 osób, posiadających Kartę Polaka oraz kilkadziesiąt innych osób, którzy w inny sposób mogą potwierdzić swoje polskie pochodzenie.

–  Dołożę wszelkich starań by tym razem do Polski więcej nie trafili ludzie, którzy wspierają separatyzm i zabijanie niewinnych dzieci z rakiet, jak to wydarzyło się 24 stycznia w Mariupolu – powiedział on 30 stycznia w wywiadzie dla „Słowa Polskiego”  – Pracując nad listą osób polskiego pochodzenia, które potencjalnie mogą wyjechać podczas drugiej fali ewakuacji do kraju przodków, często zadaję im prowokacyjne pytania, żeby dowiedzieć się, czy nie mają one stosunku do terrorystycznych ugrupowań, walczących z ukraińskimi żołnierzami, by zapobiec eksportowi rosyjskiego terroryzmu do Polski. Nie mogę stwierdzić, że nawet w Mariupolu wszyscy ludzie są patriotami Ukrainy. Wskutek prowadzonej przez Putina propagandy, niektórzy nadal święcie wierzą, że to siły ukraińskie ostrzelały w ubiegły weekend (24 stycznia) Mariupol, nie ufając nawet oficjalnym doniesieniom OBWE i NATO, które potwierdzają fakt odpalenia pocisków reaktywnych z terenów, kontrolowanych przez prorosyjskich bandytów.

– Podczas składania listy uwzględniamy wyłącznie tych, kto naprawdę potrzebuje ratunku – kobiety, dzieci i osoby w podeszłym wieku. Jeżeli ktoś z mężczyzn chce uciekać do Polski, to uważam, że powinien robić to na własną rękę i za własne pieniądze. Poza tym na Donbasie też są potrzebne męskie ręce – nawet jeżeli ktoś nie chce walczyć z bronią w ręku, to może chociażby wziąć udział w odbudowie zniszczonej przez separatystów infrastruktury w Mariupolu i pobliskich miejscowościach – dodaje p. Andrzej.

30 stycznia losem mariupolskich Polaków oprócz polskiego MSZ zainteresowały się także polskie organizacje pozarządowe, w tym – Fundacja „Wolność i Demokracja”, wspierająca liczne inicjatywy mnieszości polskiej na Ukrainie. Jest nadzieja, że ty razem także pomogą zorganizować wsparcie dla nowych uchodźców polskiego pochodzenia z Donbasu, tym bardziej, że prezes Iwaszko zapewnia, że maksymalnie postara się, by separatystom wstęp do Polski był zakazany.

Andrzej Iwaszko nie zamierza opuszczać Ukrainy i będzie nadal opiekował się tymi Polakami z Mariupola i okolic tego miasta, okupowanych przez prorosyjskich terrorystów.

Słowo Polskie, 01.02.15 r.

Skip to content