W roku 1936 wniosek Komitetu Obwodowego Komunistycznej Partii Ukrainy, który przez swojego sekretarza Czerniawskiego, informował i prosił sekretarza Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Popowa, o zgodę na kolejne wysiedlenia osób narodowości polskiej został zaakceptowany przez КС KP(b) Ukrainy i jego postanowienie wykonane bez większych trudności w dniach 5-15 stycznia 1936 r.
Władze nie dostrzegały też przeszkód w planowanej od wiosny do jesieni kolejnej deportacji 15 tysięcy rodzin, tym razem narodowości polskiej i niemieckiej.
Uzasadnieniem dla deportacji było przekonanie władz, że osoby jej podlegające „nie wykazały zainteresowania umocnieniem granicy państwowej i systemu kołchozowego”.
Dopełnieniem całego szeregu działań przeciwko osobom narodowości polskiej zamieszkujących obwód winnicki był operacyjny rozkaz ludowego komisarza spraw wewnętrznych ZSSR. Nakazywał on od 20 sierpnia
1937 r. rozpocząć działania zmierzające do usunięcia działaczy Polskiej Organizacji Wojskowej (POW) działających w przemyśle, transporcie i kołchozach.
Działania te potwierdził kierownik Konsulatu Generalnego w Kijowie – J. Matusiński.
W stosunku do organizacji religijnych proces masowego zamykania budynków modlitewnych, kościołów, cerkwi rozpoczął się od 1932 r. Realizowano go z taką konsekwencją, że w 1937 r. oficjalnie nie istniała żadna wspólnota religijna. Powyższą sytuację potwierdził przewodniczący Rady ds. Kultów Religijnych przy Radzie Ministrów Ukrainy w 1948 r. w piśmie do swojego przedstawiciela w obwodzie – I. Szumkowa: „Z materiałów wynika, że we wszystkich wschodnich obwodach Ukrainy […] do wojny niemal nigdzie nie było parafii (były w swoim czasie zamknięte)”. Przyznał on jednocześnie, że absolutna większość obecnie funkcjonujących parafii na Ukrainie powstała w czasie okupacji niemieckiej.
W czasie okupacji część obwodu winnickiego na linii Mohylew Podolski – Żmerynka – Berszada była zarządzana przez wojska rumuńskie i wchodziła do obszaru tzw. Transnistria. Pozostała część administracyjnie przyporządkowana została do Reichkomisariatu Ukrainy i włączona do Generalnego Żytomierskiego Okręgu.
Niemcy nie mieli wcześniej opracowanego spójnego programu polityki religijnej na Wschodzie, dlatego ich decyzje często miały charakter doraźny. Jak informował pełnomocnik Rady w obwodzie: „Od września 1941 r. na okupowanym przez Niemców terytorium obwodu wspólnoty religijne zaczęły działać oficjalnie, zajmując zamknięte za czasów władzy sowieckiej budynki modlitewne, kościoły i cerkwie”. W nich posługę duszpasterską pełnili kapelani jednostek wojskowych armii niemieckiej i rumuńskiej. Zdaniem pełnomocnika okupanci rumuńscy sprzyjali katolikom. Chociaż – zdaniem ks. Skudrzyka – początkowo: „Gestapo nie pozwoliło pracować na terenach Ukrainy i Transinistrii Polakom, lecz tylko obywatelom rumuńskim i niemieckim. Ks. prałat Glaser miał dla Polaków jedynie ks. Dujaka z Jass, ks. Krajewskiego z Czerniowiec i ks. Chachułę, lazarystę z Bukowiny”.
Wśród tych kapłanów, którzy przybyli z armią rumuńską, byli m.in. księża: Krajewski, Dujak i Zieliński. Zapewne o nich pisał biskupowi A. Szelążkowi ks. H. Dyakowski: „[…] są wiadomości, że w Winnicy i Płoskirowie pracują jacyś księża”.
Dopiero więc po ataku Niemiec na ZSRR 22 czerwca 1941 r. praktycznie zaistniała możliwość odrodzenia życia religijnego, z czego skorzystali zarówno wierni, jak i duchowieństwo.
STUDIA POLONIJNE, T. 23. Lublin 2002, KS. JÓZEF SZYMAŃSKI, 7 maja 2021 r.
Leave a Reply