„W imieniu Polski wznoszę okrzyk: niech żyje wolna Ukraina!” – fraza wypowiedziana przez Józefa Piłsudskiego 17 maja 1920 roku w Winnicy doskonale odzwierciedla główną ideę koncepcji geopolitycznej Marszałka.
Naczelny Wódz zdawał sobie sprawę, że bez wolnej Ukrainy nie będzie wolnej Polski, dlatego walka o odzyskanie ukraińskiej niepodległości stała się priorytetem w polityce zagranicznej Piłsudskiego. W przeddzień wyprawy kijowskiej wiosną 1920 roku Naczelnik Państwa powiedział: „Idąc w głąb Ukrainy, ale tylko do granic 1772 roku, przez to samo nie uznajemy rozbiorów i głosząc samostijność na tych ziemiach, jakby poprawiamy błędy naszych przodków. Chcemy dać [Ukrainie] możliwość samookreślenia i rządzenia się przez własny naród. […] Postawiłem na kartę […], żeby coś zrobić na przyszłość dla Polski, choć takim sposobem osłabić możliwości przyszłej, potężnej Rosji, i jeśli się uda, dopomóc [w] stworzeniu Ukrainy, która będzie zaporą między nami i Rosją, i na długie, długie lata nie będzie nam groźna”.
Siły Rosji nie boję się
Marszałek Piłsudski marzył o federacji państw od Bałtyku po Morze Czarne i był nieugięty w dążeniu do realizacji tego projektu. Najwymowniej świadczą o tym słowa wypowiedziane przez Wodza 31 lipca 1919 roku w Belwederze do hr. Michała Kossakowskiego: „Mamy takie nieocenione chwile, taką wspaniałą okazję dokonania na wschodzie wielkich rzeczy, zajęcia miejsca Rosji, tylko z odmiennymi hasłami, i wahamy się? […] Siły Rosji nie boję się. Gdybym teraz chciał, szedłbym teraz choćby do Moskwy, i nikt by nie zdołał przeciwstawić się mej sile. […] Zginę raczej, niźlibym miał z czasem rozpaczać, że mi zabrakło odwagi do wyzyskania może jedynej okazji wskrzeszenia całej wielkiej i potężnej Polski”.
Wyjaśniając swoje zamiary w rozmowie z gen. Listowskim, Piłsudski zaznaczył: „Granic 1772 roku tworzyć nie mogę, jak kiedyś chciałem. Polska nie chce tych kresów, Polska nie chce ponosić ofiar, wszystkie partie się wyraźnie wypowiedziały, nie chcemy ponosić kosztów, ani nic dać… a bez wysiłków, ofiar – nic tworzyć nie można! Zatem innego wyjścia nie ma – jak spróbować stworzyć samostijną Ukrainę”.
Z kolei Symon Petlura, Naczelny Ataman wojsk Ukraińskiej Republiki Ludowej (URL), nie tracił nadziei na wywalczenie niepodległości państwowej. W tym celu szukał porozumienia z Polakami. Uczestnik wojny polsko-bolszewickiej gen. Tadeusz Kutrzeba w swej pracy „Wyprawa kijowska 1920 roku” napisał: „Petlura reprezentował realne polityczne i wojskowe wartości. Jego program polityczny obejmował ponowne utworzenie rządu URL, która miała być niezależną od Rosji – czy białej, czy czerwonej. Petlurze podporządkował się rząd ukraiński pod prezydentem Mazepą, a armia ukraińska pod wodzą Pawłenki istniała realnie i reprezentowała zbrojnie państwowość ukraińską. Armia ta dowiodła swej bitności podczas swego »pochodu zimowego«, tocząc od 6 grudnia 1919 roku do 5 maja 1920 roku skuteczne partyzanckie walki z siłami sowieckimi. Wreszcie stale wybuchające na Ukrainie powstania przeciwbolszewickie pozwalały sądzić, że wpływy Petlury sięgają w głąb mas ukraińskich. Petlura już rządził na Ukrainie i miał znowu rządzić”.
Poprawiamy błędy przodków
22 kwietnia 1920 roku doszło do podpisania polsko-ukraińskiej umowy, tzw. umowy warszawskiej, przewidującej wspólną walkę z bolszewikami. Niedługo przed tym, w marcu tego roku, na terytorium Polski rozpoczęło się formowanie oddziałów armii URL. W Brześciu Litewskim powstała 6 Dywizja Strzelecka, na czele której stanął pułkownik Marko Bezruczko. Natomiast w rejonie Kamieńca Podolskiego zorganizowano 2 Dywizję Strzelecką, której dowódcą był płk Oleksander Udowyczenka.
Tak więc na mocy umowy zawartej między rządami Ukraińskiej Republiki Ludowej i II Rzeczypospolitej strona polska uznawała istnienie URL i rezygnowała z roszczeń do ziem sięgających granicy Polski z 1772 roku. Strona ukraińska zaś zgadzała się, że Wołyń i Galicja Wschodnia staną się integralną częścią II RP. Ustalono, że granica między państwami przebiegać będzie wzdłuż linii rzek Zbrucz – Prypeć. Trzy dni później, 24 kwietnia, najbliższy współpracownik Józefa Piłsudskiego Walery Sławek jako pełnomocnik Naczelnego Wodza oraz generał-chorąży armii URL Wołodymyr Sinkler podpisali ściśle tajną konwencję wojskową w sprawie współdziałania militarnego przeciwko bolszewikom.
Za naszą i waszą wolność!
Pod tym hasłem 25 kwietnia 1920 roku połączone wojska polsko-ukraińskie pod dowództwem Marszałka Józefa Piłsudskiego zaatakowały bolszewików na całym froncie ukraińskim. Sojusznicy przedarli się przez front sowieckiej 12 Armii. W pierwszym dniu operacji wojska generała Rybaka uwolniły Owrucz. O świcie 26 kwietnia zmotoryzowana Dywizja Piechoty generała Edwarda Rydza-Śmigłego po trzygodzinnej bitwie na obrzeżach miasta zdobyła Żytomierz. Tego samego dnia zostały opanowane Korosteń i Radomyśl.
W Żytomierzu Józef Piłsudski wygłosił odezwę do „Do wszystkich mieszkańców Ukrainy”, podkreślając, że Ukraińcy mają prawo do własnego niepodległego państwa. „Ludności tych ziem czynię wiadomym, że wojska polskie usuną z terenów, przez naród ukraiński zamieszkanych, obcych najeźdźców […] Wojska polskie pozostaną na Ukrainie przez czas potrzebny na to, by władzę na ziemiach tych mógł objąć prawy rząd ukraiński” – zadeklarował Marszałek.
Naczelny Ataman Symon Petlura też zwrócił się z odezwą „do narodu Ukrainy”, zapewniając, że „Polska przychodzi Ukrainie z pomocą jako sojusznik w walce z moskiewskimi bolszewikami –okupantami”. Ukraiński przywódca podkreślił, że: „Wspólną walką zaprzyjaźnionych armii – ukraińskiej i polskiej – naprawimy błędy przeszłości, a krew, wspólnie przelana w bojach przeciw odwiecznemu historycznemu wrogowi, Moskwie, który ongiś zgubił Polskę i zaprzepaścił Ukrainę, uświęci nowy okres wzajemnej przyjaźni ukraińskiego i polskiego narodu”.
Następnego dnia, 27 kwietnia, pododdziały 59 Pułku Piechoty wkroczyły do Berdyczowa oraz opanowały ważny węzeł kolejowy Koziatyn. Na Podolu oddziały 6 Armii generała Iwaszkiewicza zdobyły Winnicę, Bar i Żmerynkę. Północna grupa wojsk polskich zajęła Czarnobyl i zbliżyła się do Dniepru w rejonie ujścia Prypeci. Zdemoralizowana rosyjska 12 Armia została rozproszona i zniszczona. Czerwoni w zamieszaniu i panice uciekali na wschód.
28 kwietnia w Monitorze Polskim (nr 97 z 28.04.1920 r.) zostały opublikowane Komunikaty ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy w sprawie wzajemnego uznania państw i rządów obu krajów.
Niech żyje wolna Ukraina!
Przebywając w Żytomierzu, Piłsudski wziął udział w obchodach 129. rocznicy Konstytucji 3 maja i wydał rozkaz operacyjny zajęcia Kijowa. 5 maja doszło do spotkania Marszałka z Petlurą. Tego samego dnia w czasie narady polskiego sztabu na dworcu kolejowym w Berdyczowie Naczelny Wódz po raz kolejny podkreślił, że pragnie pomóc Ukraińcom w walce narodowowyzwoleńczej i nie chce odbudowy Rzeczypospolitej w granicach z 1772 roku. „Zwracam się do miejscowych Polaków, żeby mnie zrozumieli i pomogli. To jest w ich interesie, nie zajmować się sabotażem, a razem z Ukraińcami tworzyć państwo. Granic z 1772 roku odnawiać nie będę, jak kiedyś pragnąłem. Polska nie potrzebuje tych ziem […] Innego wyjścia nie ma, jak stworzyć samodzielną Ukrainę” – zaznaczył.
Dwa dni później polska kawaleria oswobodziła Kijów. Cała prawobrzeżna Ukraina została opanowana za cenę 150 zabitych i 300 rannych. W celu wzmocnienia poparcia rządu ukraińskiego Piłsudski zabronił wywieszania polskich flag, nakazał wieszać ukraińskie. 9 maja przy nieopisanym entuzjazmie ludności w stolicy państwa ukraińskiego odbyła się wspólna defilada zwycięskich oddziałów polsko-ukraińskich. Jak wspominał gen. Tadeusz Kutrzeba, wypadła bardzo dobrze. „Przed oczyma licznych tłumów przemaszerowały w świetnej postawie – ze sztandarami, orkiestrami i fanfarami – oddziały polskie i 6 dywizja Armii Petlury sformowana w Brześciu. Wrażenie było potężne: patrzące tłumy powtarzały, że od czasu wymarszu Niemców nie widziano na Ukrainie wojska prezentującego się tak znakomicie” – napisał.
17 maja przed opuszczeniem Ukrainy Piłsudski odwiedził Petlurę w Winnicy i w wygłoszonym przemówieniu powiedział: „Wolna Polska nie może być istotnie swobodna, dopóki naokoło panuje wciąż hasło niewolniczego poddania woli narodowej przemocy terroru. Polska, osiągnąwszy największy skarb na ziemi, tj. wolność, zdecydowała się odrzucić wszystko to, co wolności zagraża, jak najdalej od swych granic”.
II Rzeczpospolita była jedynym państwem, które udzieliło Ukraińskiej Republice Ludowej wsparcia militarnego. W ciągu zaledwie jednego miesiąca działań wojennych armia Petlury z 4 tys. żołnierzy rozrosła się do 20 tys. Sztab armii URL zdążył opracować plan mobilizacji, w wyniku której na Ukrainie miała powstać 200-tysięczna armia. A jednak z powodu pewnych okoliczności wyprawa kijowska zakończyła się niepowodzeniem…
Cud nad Dnieprem się nie zdarzył
Na początku czerwca 1 Armia Konna przedarła się przez front, a 13 czerwca wojska polskie zostały zmuszone do opuszczenia Kijowa, którego niewielkie oddziały ukraińskie nie były w stanie same utrzymać. Należy przy tym podkreślić, że żołnierze ukraińscy walecznie stawali przeciwko bolszewikom, a 6 Dywizja Strzelecka Bezruczki obroniła Zamość i powstrzymała hordy Konarmii Budionnego w czasie bitwy warszawskiej latem 1920 roku.
Niecały rok później polska delegacja zdominowana przez zorientowanych prorosyjsko polityków endeckich podpisała 18 marca 1921 roku w Rydze traktat pokojowy między Polską a bolszewicką Rosją, który de facto przekreślał niepodległościowe szanse Ukrainy. Zwycięzcy zostali potraktowani jak pokonani. Postanowienia pokoju ryskiego dla Piłsudskiego oznaczały kres marzeń o federacji państw międzymorza bałtycko-czarnomorskiego. To była największa porażka polityczna Marszałka.
Traktat ryski był faktycznym anulowaniem paktu Piłsudski-Petlura i wycofaniem się II Rzeczpospolitej z uznania dyplomatycznego Ukraińskiej Republiki Ludowej. Dotychczasowe wojska sojusznicze trzeba było internować. 15 maja 1921 roku, zwracając do Ukraińców internowanych w Kaliszu i Szczypiornie, Piłsudski kilkakrotnie ze łzami w oczach powtarzał: „Panowie, ja was przepraszam. Ja was bardzo przepraszam. Mój plan runął. Nic z tym nie mogę zrobić”.
Według wspomnień obecnego na tym spotkaniu płk. Juliusza Ulrycha przebiegało ono w szczególnej atmosferze: „takiego morza entuzjazmu, takiego bezmiaru uczuć, takiego zbiorowego wzruszenia – nie widziałem nigdy i nie przeżywałem nigdzie. Wielu płakało, nie ukrywając łez”.
Katastrofalne skutki dla Polaków
Losy Polaków i Ukraińców są ściśle związane. Utrata wolności przez Ukrainę w perspektywie średniookresowej prowadzi do upadku państwa polskiego. Tę cechę wspólnego geopolitycznego przeznaczenia dobrze rozumiał Józef Piłsudski, który walcząc o wskrzeszenie niepodległego państwa ukraińskiego, bronił przede wszystkim bezpieczeństwa narodu polskiego.
Niestety, w 1920 roku w Kijowie, w przeciwieństwie do Warszawy, cud się nie zdarzył. Konsekwencje tej porażki dla Polski i Ukrainy okazały się w niedługim czasie tragiczne. Po 13 latach miliony mieszkańców Ukrainy straciły życie wskutek Wielkiego Głodu wywołanego przez stalinowców. 11 sierpnia 1937 roku szef NKWD Nikołaj Jeżow podpisał rozkaz o rozpoczęciu operacji polskiej, której celem było ludobójstwo Polaków mieszkających w Związku Sowieckim. W jej trakcie bezpośrednio zamordowano około 111 tys. Polaków.
Kilka lat później, w 1939 roku, bolszewicy z hitlerowcami dokonali czwartego rozbioru Polski. W 1940 roku w Katyniu strzałami w tył głowy stalinowcy wymordowali elitę państwa polskiego. Niestety, obawy Piłsudskiego, że bez wolnej Ukrainy nie będzie wolnej Polski, stały się rzeczywistością. Mroczne dziesięciolecia niewoli trwały do początku lat 90. XX wieku.
Włodzimierz Iszczuk, 11.10.15 r.