Podczas obrad zgromadzenia ONZ w Stanach Zjednoczonych delegacja rosyjska w pełnym składzie opuściła salę na znak protestu przeciwko „polityzowanego i agresywnego przemówienia prezydenta Poroszenki”, jak napisała później rosyjska agencja TASS.
Okazało się jednak, że nie wszyscy Rosjanie wyszli z sali obrad. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow pozostał na miejscu w związku z tym, że jego wystąpienie było następnie w kolejce prelegentów. Musiał wysłuchać pretensje strony ukraińskiej wobec rosyjskiej agresji na Donbasie i okupacji półwyspu krymskiego. Inne media podały, że tylko przedstawiciel Rosji w ONZ Witalij Czurkin demonstracyjnie wyszedł z sali, kiedy przemawiał ukraiński prezydent. Reszta rosyjskiej delegacji pozostała na swoich miejscach.
Rosyjski demarsz z sali obrad Zgromadzenia ONZ odbył się dokładnie dwa lata po wystąpieniu na podobnym zebraniu ówczesnego prezydenta Gruzji Saakaszwilego. Wtedy, w 2013 roku, rosyjska delegacja też na znak protestu wyszła z sali.
Słowo Polskie, 28.09.15 r.