Breda miasto w Południowych Niderlandach znajduję się niedaleko od Belgijskiej Antwerpii i jest w stosunkowo bliskiej odległości od portu w Rotterdamie (dziś największego w Europie).
To miasto niewielkie lecz z punktu widzenia strategicznego jest to swego rodzaju „Brama do Niderlandów,” którą można przyrównać do Kamieńca Podolskiego. W bojach o wyzwolenie miasta spod hitlerowców poległo tu około 250 żołnierzy 1 Dywizji Pancernej dowodzonej przez niezwyciężonego Gen. Stanisława Maczka ,który sam pochodził z ziemi Lwowskiej.
Jak mieszkańcy Bredy upamiętnili swoich oswobodzicieli i czy oprócz Polaków znajdowali się w składzie dywizji przedstawiciele innych narodowości ówczesnej Rzeczpospolitej? 1 sierpnia 1944 roku dywizja ląduje w Normandii i u boku Drugiego Korpusu Kanadyjskiego bierzę udział w zwycięskiej bitwie pod Falais. Zaraz potem zostaje przegrupowana i naciera w kierunku Belgii i Holandii, Dywizja w między czasie wysławia się swoją bojowością i odwagą, jeden z kombatantów , saper pan Roman Figiel ,którego miałem przyjemność poznać opowiadał ,że „kiedy Niemcy słyszeli o nacierającej Polskiej dywizji to odrazu uciekali”. Pod koniec października dociera na przedpola Bredy.
Niemcy byli przygotowani na odparcie ataku od zachodu ,zgodnie z kierunkiem ofensywy alianckiej. Polacy jednak oskrzydlili Bredę siłami 10 Brygady Kawalerii Pancernej pod dowództwem płk. Tadeusza Majewskiego, wykonali zwrot o 90 stopni po czym zaatakowali miasto od wschodu, osiągając pełen efekt zaskoczenia. Niemcy nie mieli przygotowanych tam stanowisk obronnych, nie mieli zatem szans ,na stawienie tam jakiegokolwiek oporu. W tym samym czasie 3 Brygada Strzelców pod dowództwem płk. Franciszka Skibińskiego zaatakowała od południowego zachodu, tym samym Polacy wzięli Hitlerowców w kleszcze. Niemcy obawiając się okrążenia wycofali się z miasta. Dlatego pomimo, że miasto było obsadzone ,aż trzema niemieckimi dywizjami ,Maczkowcy atakowali bez przygotowania artyleryjskiego i dzięki temu ,udało się ocalić zabytkowe centrum miasta i ludność cywilną przed krwawymi walkami ulicznymi.
,Ważnym i wyjątkowym elementem owej dywizji jest fakt ,iż wbrew opinii publicznej jakoby dywizja składała się wyłącznie z Polaków spory udział w niej mieli żołnierze pochodzenia ukraińskiego. Jako ,że byli obywatelami Rzeczpospolitej byli konskryptowani do wojska podczas mobilizacji, ich drogi po upadku Polski i jej konsekwentnym rozbiorze przez agresorów do dywizji gen. Maczka były różne ,jednak zawsze trudne. Jednym ze znanych przykładów jest „Ojciec” ,bo tak nazywali Polacy Teodora Czornobaja pierwszego „polskiego” mieszkańca kantyny w hucie cyny w Budel-Dorplein. Ten hardy Ukrainiec po dostaniu się w niemiecką niewolę trafił do „Bauera” czyli rolnika w Bawarii gdzie wykonywał pracę katorżniczą. Dzięki swoim umiejętnością zdołał uciec przez Alpy do Włoch i tak w 1944 roku, dostał się do 2 Korpusu i razem z wieloma Ukraińcami, których dramatyczne losy wygnały na Syberię brał udział w bitwie pod Monte Cassino. Potem przeniesiony do „Maczkowców” bierze udział w wyzwoleniu Bredy i po wojnie zamieszkuje w Niderlandach oraz zakłada rodzinę. Co do cmentarza ,który jest największą nekropolią żołnierzy polskich na terenie Niderlandów powstał on z inicjatywy lokalnych społeczników, którzy pragnęli ,aby ich wyzwoliciele zostali upamiętnieni. Otwarcia cmentarza dokonano 24 czerwca 1963 roku.
Na cmentarzu spoczywają głównie żołnierze 1 Dywizji Pancernej oraz lotnicy Polskich Sił Powietrznych, spadochroniarze z 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej , kilku jeńców, członków ruchu oporu jak i robotnicy przymusowi. Na cmentarzu spoczywa również sam Gen. St. Maczek ,który z własnej woli chciał być pochowany wśród swych żołnierzy. Łącznie na cmentarzu znajduje się 162 polskich mogił. Nekropolia ta jest zatem wyrazem wdzięczności i uznania mieszkańców Bredy dla swych wybawicieli.
Kacper Dominik Grochowina, Breda Niderlandy, 22 kwietnia 2020 r.
lp
Leave a Reply