Płomień Braterstwa w Równem i dziesiątkach innych miejscowości

14 sierpnia rówieńscy plastuni z 33 kurenia im. Ułasa Samczuka oraz harcerze z hufca Wołyń dołączyli do akcji Płomień Braterstwa2023. To coroczne wydarzenie odbywające się w 17 miastach Polski a także w 3 miastach Ukrainy – Kijowie, Równem oraz Gródku Podolskim.

W Równem zgodnie z tradycją Akcja Płomień Braterstwa 2023 odbyła się przy pierwszej na Ukrainie dwujęzycznej tablicy poświęconej generałowi Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej Markowi Bezruczce. Znicze zapalono również w pobliżu pomnika Symona Petlury, oraz na polskim cmentarzu, na którym pochowani są polscy żołnierze, którzy przed 100 laty bronili Równego przed najazdem bolszewików.

Podczas uroczystości o. Witalij Porowczuk, który z zamiłowania jest historykiem, poprowadził modlitwę w intencji bohaterów Polski oraz Ukrainy, którzy oddali życie z miłości do ojczyzny. Na zakończenie Akcji Płomień Braterstwa , został przeczytany Apel „Płomienia Braterstwa”:
Przed nami kolejna rocznica wspólnej walki przeciwko wrogowi, którego znakiem rozpoznawczym były – i są nadal – przemoc i zbrodnia przeciwko podstawowym prawom ludzkości.Europa wyglądałaby dziś zupełnie inaczej, gdyby nie nasi przodkowie, którzy w 1920 roku umieli odłożyć na bok rachunek krzywd i zrozumiałą nieufność, by wspólnie przeciwstawić się potężnemu zagrożeniu. Żołnierze Wojska Polskiego i Armii Czynnej Ukraińskiej Republiki Ludowej byli wówczas sojusznikami i dzięki ich heroicznej walce Polsce udało się obronić młodą niepodległość, bezcenne lata niezależnej państwowości, które Ukraina zdobyła dopiero w 1991 roku.

My, Ukraińcy i Polacy, żyjemy obok siebie od wielu stuleci. Dziś jesteśmy wolnymi narodami, a nasze państwa porozumiewają się jak równy z równym. Wśród sąsiadów z tak długą historią i bogatymi relacjami zawsze jest wiele trudnych zdarzeń z przeszłości i wiele współczesnych problemów. Kto potrzebuje mieć wroga, przedstawi je jako przeszkody nie do sforsowania. Kto chce mieć dobrego sąsiada, będzie szukał mądrego rozwiązania, które uwzględni potrzeby obu stron. W naszej historii jest wiele ciemnych kart, które dla obustronnej korzyści powinniśmy w przyszłości rozliczyć. Jest też naturalne, że jako równorzędni partnerzy powinniśmy postępować asertywnie i dbać o swoje narodowe interesy. Ale nie wszystko jest tak samo pilne, kiedy w Ukrainie barbarzyńcy dopuszczają się niewyobrażalnego okrucieństwa, niewinni cywile giną w miastach oddalonych o setki kilometrów od frontu, a miliony małych Europejczyków przeżywają dzieciństwo naznaczone złowrogim wyciem syren i koszmarnymi nocami spędzonymi w schronach.

Dziś mija 536 dzień wojny. Codziennie, z miesiąca na miesiąc, coraz więcej osób będzie chciało o niej zapomnieć, pozbyć się wszystkich trudnych emocji z nią związanych, takich jak bezsilność wobec skali spustoszeń i cierpienia, czy poczucie winy, że jesteśmy tutaj bezpieczni i nasza pomoc jest niewystarczająca. W zapomnieniu o wojnie pomagają chwytliwe hasła o niewdzięczności Ukrainy, o roszczeniowości uchodźców, o winach Ukraińców, o wielkich kosztach jakie kraje Zachodu ponoszą w związku z pomocą Ukrainie i ryzyku dla naszych gospodarek. Mając taki arsenał argumentów coraz więcej osób w Polsce i Europie zapomina o najważniejszej historycznej misji, jaka dzisiaj stoi przed nami. Misji wsparcia Ukrainy i zatrzymania Rosji. Nie zmieniła się ona od 1920 roku. To jest nasze zadanie, każdego i każdej z nas. Ukraińcy toczą bój na froncie, a my musimy zapewnić im niesłabnące wsparcie w Polsce i w Europie. Bohaterska walka Ukraińców za własną wolność i za bezpieczeństwo całej środkowej Europy oraz wrażliwość Polaków na krzywdę sąsiadów i ich gotowość do niesienia bezinteresownej pomocy sprawiły, że nasze relacje na poziomie obywateli są dobre jak nigdy dotąd. Pracujemy razem, chodzimy razem do szkoły, wspólnie pomagamy tym, którzy są najbardziej narażeni – coraz stajemy się sobie bliżsi.

To powinno wyznaczać naszą przyszłość. Musimy umacniać wzajemny szacunek i zaufanie, by dzisiejsze relacje procentowały rozwojem obu naszych narodów.Na drodze pokojowego współistnienia mamy do osiągnięcia kolejny ważny etap: wspólną przynależność do Unii Europejskiej – przestrzeni bez wewnętrznych granic i sztucznych barier, przestrzeni wspólnych europejskich wartości, za które Ukraińcy przelewają dziś krew.Mamy znacznie więcej przed sobą niż za sobą. Trzymajmy się razem i dbajmy o siebie nawzajem.

Slawa Ukrajini! Niech żyje Polska!

Sergij Porowczuk, 16 sierpnia 2023 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skip to content