Ostatni zarządca majątku X Romana Damiana Sanguszki w Sławucie. Część III. ŻYCIE JANINY IWEN

Tablica upamiętniająca polskie ofiary sowieckiego terroru, Sandarmoch, 2013 r. (fot. Kostian, domena publiczna)

W rodzinie Iwenów, jak i w rodzinie Korczaków, zawsze wierzono, że Janina Iwen z powodu swego polskiego pochodzenia i przynależności do Kościoła katolickiego została zesłana gdzieś na Kazachstan, lub Syberię. I możliwie tam nawet miała rodzinę, potomkowie której nie wiedzą, że ktoś ich szuka….albo pamięta o nich.

Ale w tragicznej historii Janiny, jak i tysięcy Polaków byłego Związku Radzieckiego nie odbyło się niestety takiego rozwoju sytuacji.

Najwęcej szczegułów o życiu Janiny Iwen i jej rodziny, oraz bliskich znajdujemy w dokumentach NKWD za rok 1937, w protokołach jej przesłuchania: była aktywnym członkiem kościoła św. Doroty w Sławucie. Należała do chóru kościelnego pod kierownictwem księdza-proboszcza Feliksa Zabuskiego i organisty Łaurencjusza Suczeka. Oskarżono ją o szpiegostwo i działalność kontrrewolucyjną, przynależność do POW (polskiej organizacji wojskowej), o kontakt i więzi ze swoim wujkiem (Mikołajem-Janem Nosskiem, byłym zarządcą majątku Sanguszków), o nielegalne przekraczanie granicy i przejście do Ostroga (gdzie mieszkał w tym czasie Konrad – brat Janiny), o szowinistycznych poglądach i antysowieckiej agitacji…

Janina Iwen była uczestnikiem pozasądowego procesu karnego w oddziale NKWD miasta Szepetówki w czasie tzw. Wielkiego Terroru 1937 roku. Została utrzymana w lochu więziennym w dniu 26.09.1937 r., zwanym ТЮРПОД (тюремный подвал, więzienny loch, Red.). Nie miała własnej rodziny. To z protokołów jej przesłuchania można byłó dzisiaj dowiedzieć się, kim na prawdę był jej wujek – Mikołaj-Jan Nossek, w domu którego ona mieszkała od razu po śmierci mamy i zesłaniu ojca – Wiktora Iwena.

Póżniej była wychowywana przez swoją babcię – Annę Nossek/Monastyrską. Ostatni adres zamieszkania w Sławucie – ul. Dzierżyńskiego, 31 (za czasów Sanguszków – ulica Kozacka. Teraz wróciła ta sama nazwa. Znajduje się w samym centrum Sławuty). Ale w naszych czasach nie zachowało się tam żadnych budynków prywatnych, bo zostały wybudowane bloki mieszkalne…

Większość informacji o tragedii Polaków, jak i Ukraińców w latach 1937-1938 (Wielkiego Terroru i Operacji polskiej) w Szepetówce znajduje się w miejscowym szepetowskim Muzeum Propagandy. W czasach terroru w chmielnickim obwodzie było kilka miast, gdzie odbywały się mordy niewinnych ludzi. W samej Szepetówce istaniało kilka miejsc egzekucji dla ludzi oskarżonych z motywów politycznych. Były to mogiły zbiórowe, odnalezione przez Niemców w 1943 roku (podobnie jak w Winnicy) w czasie prac budowlanych wodociągu.

Nie zachowała się do dziś informacja o dokładnej ilości zaginionych w tym miejscu – na liście jest tylko kilkadziesiąt imion i nazwisk. Wśród których (w Muzeum Propagandy) nie ma Janiny Iwen. Tylko dzięki zasobom Archiwum obwodowego w Chmielnickim (Zbiór 6193/12/sprawa П-22840) możemy dzisiaj stwierdzić, że Janine Iwen utrzymywali w Szepetówce i została ona rozstrzelana dnia 25 grudnia 1937 roku, na katolickie Boże Narodzenie.

Nie jest to oczywiście przypadkowa data, ale prawdziwe oblicze nienawiści i bolszewicko-rosyjskiego terroru. Dlatego nie mamy prawa milczeć o prawdzie, lecz obowiązek odnalezienia większej ilości spraw i szczegółów, dotyczących niewinnie zabitych za wiarę i przynależność narodową ludzi. Ich zbiórowych, do tej pory nie odnalezionych pochowań.

Część I

Część II

Polskie Kulturalno-Oświatowe Stowarzyszenie im Romana Damiana Sanguszki, mgr. Wiktoria Wiszniewska
Sławuta, 1 października 2024 r.

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *