Opinia. Prawda i Ojczyzna

Prawda ważniejsza za ojczyznę… od Arystotelesa ta idea ciągle przewija się przez burzliwą historię świata. Za każdym razem niemal się dzieli ludzi na dwa obozy. Ciągle się zastanawiam, dla czego?

Metafora ta w efekcie chce podkreślić, że prawda się opłaca wszystkim. Pod warunkiem, jeżeli nami kieruje dobro wspólnoty. Właśnie dla niego musimy nadrobić zaległości, usunąć błędy i osiągnąć dobry wynik. Wydawałoby się, że to jest łatwe do przyswojenia.
Jednak co najmniej przez ostatnie dwa i pół tysiąca lat ta myśl wciąż budzi emocje.

W czym tkwi problem? W jakości edukacji, która uniemożliwia przyswojenia idei tej metafory? Czy posługujemy się chwytami retorycznymi, by manipulując wykorzystywać dla uzasadnienia swojego stanowiska?A jeżeli rzeczywiście ojczyzna mija się z prawdą, jak być? Gdzie jest granica, po przekroczeniu ktorej już jest tylko zdrada?

Coraz częściej myśle o tej maksymie, ponieważ na Ukrainie opcja błędu ojczyzny nie przechodzi na myśl Ukraińcam. Stąd z taką łatwizną przyjmuje się w społeczeństwie idea zdrady tych, którzy mają inny punkt widzenia od większości, czytaj od większości tzw patriotycznej. Paradoks polega na tym, że mniejszość też ubolewa za ojczyznę, tylko inaczej widzi sposoby rozwiązania problemów. A może łatwość, z jaką dzielimy ludzi na „słusznych” i „tych innych” to sposób na wywyższanie się, tak się bronimy? Wciąż więcej pytań, aniż odpowiedzi. Pewne chyba jest tylko to, ze bez prawdy nie da się ojczyzny mieć.

Vitaliy Perkun, fot. freepik, 10 czerwca 2025 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *