W życiu każdego człowieka są miejsca bliskie jego sercu, związane z dzieciństwem, pierwszą miłością, rodzinny dom… Ale czasami zdarza się i tak, że zobaczywszy jeden raz nieznaną dla siebie miejscowość, pozostaje ona w sercu na zawsze, jakby wrastając w twoją duszę , myśli i życie…
5 lat temu członkowie Winnickiego Kulturalno-Oświatowego Związku Polaków w ramach projektu „Poznajmy historię swego kraju” po raz pierwszy odwiedzili niegdyś przepiękny pałac w Obodówce, który należał do znanej szlacheckiej rodziny Sobańskich. Niestety z byłej świetności pałacu pozostało bardzo mało, wnętrze jest zarośnięte drzewami i trawą a przez wybite okna wlatuje i hula po spalonych pokojach wiatr.
Po zwiedzaniu miejscowego muzeum (na nasze zdziwienie tam okazała się cała wystawa, poświęcona pałacowi i jego mieszkańcom) dowiedzieliśmy się od Pani dyrektor Olhy Riabczuk, że tu w Obodówce są jeszcze dwa miejsca, związane z rodziną Sobańskich – dwie rodzinne krypty, Sobańskich i Bielina- Brzozowskich. Te dwa rody były spokrewnione pomiędzy sobą.
Dyrektorka muzeum, jak okazało się, posiadała dużą wiedzę na temat miejscowego pałacu polskich ziemian. Z radością ale ze smutkiem w oczach zgodziła się nas odprowadzić do starych polskich nekropolii, znajdujących się na wzgórzu pomiędzy mogiłami innych Polaków, tutaj pochowanych. Niestety zobaczyliśmy same ruiny, grobowce zostały zniszczone przez ludzi, otumanionych widmem komunizmu. Postanowiliśmy wziąć pod opiekę te dwie krypty i swymi siłami uwolnić je od brudu, śmieci i zarośli.
14 czerwca 2014 roku odwiedziliśmy te miejsca po raz piąty. 25-osobowa grupa winniczan wraz z niezbędnym sprzętem: kosiarkami, piłami, toporami itp. przyjechała do Obodówki, która jak zawsze czekała i błagała o pomoc… Tak, ta miejscowość zostanie w sercu każdego z nas oraz każdego, kto choćby jeden raz był tam przyjechał. Ona stała dla nas nie tylko miejscem, gdzie są ciekawe zabytki, ale także punktem o którym zawsze pamiętamy i uważamy za swój obowiązek chociaż raz do roku poświęcić mu trochę swojego czasu.
Na zakończenie naszej pracy tradycyjnie odwiedzamy ruiny pałacu i muzeum, gdzie pani Olga nam po raz kolejny opowiada o spotkaniach i odwiedzinach pozostałych członków rodziny Sobańskich i Bielina Brzozowskich, a my jak gdyby po raz pierwszy z zachwytem słuchamy i podziwiamy tą szczupłą ale odważną duchem Panią, która robi często to, do czego wcale nie jest zobowiązana. Ona jest prawdziwym Aniołem-Stróżem tej dawnej historii i pamięci, którą nie można ani zniszczyć, ani spalić…
Odjeżdżając, obiecaliśmy, że za rok przyjedziemy znów, jak zawsze w czerwcu. Już wiemy, że będzie na nas czekała ta mała, teraz już zapomniana, a niegdyś bogata i piękna, Obodówka.
Członkowie Winnickiego Kulturalno-Oświatowego Związku Polaków, bwp
Zdjęcia z wyjazdu
{morfeo 597}
Leave a Reply