Nowy kościół w Winnicy ma sprostać zapotrzebowaniom licznej wspólnoty katolickiej miasta

2 listopada proboszcz winnickiej parafii pw. Świętego Ducha Sergiusz Tobert urządził dla wszystkich chętnych wycieczkę po majże wykończonym nowym kościele, który znajduje się tuż przy przystanku końcowym tramwaju na Wiszence.

Rozmiar nowego kościoła rzymskokatolickiego, który wkrótce zostanie oddany do użytku wiernym, nie może nie dziwić. Miejscowi parafianie już przyzwyczaili się do wyglądu surowej budowli po prawej stronie od kapliczki, w której odbywają się Msze Święte i katechezy. Nagle, począwszy od ubiegłego roku, przyszły kościół zaczął nabierać kształtu – ocieplono część bocznych pomieszczeń, wstawiono okna a co najważniejsze – zamontowano metalowy dach.

Największy kościół na Winnicczyźnie i chyba trzeci co do wielkości na Podolu, jakim na pewno stanie się nowa świątynia w Winnicy, jest trochę podobny pod względem konstrukcji do Sanktuarium Maryjnego w Berdyczowie. Również dzieli się na dwie części – górną i dolną. W dolnej znajdują się okazałe pomieszczenia do przeprowadzenia katechez oraz agap neokatechumenalnych a w samej jej środku mieści się chrzcielnica – zagłębienie dla przeprowadzania obrzędu Chrztu. Wszędzie widać ślady świeżych robót, a najwięcej miejsca zajmują materiały potrzebne dla ocieplenia tak dużych przestrzeni.

Po „prezentacji” dolnej części kościoła, grupa wiernych razem z dziećmi – członkami chóru parafialnego na czele z ks. Sergiuszem wyruszyli po schodach na górę. Po chwili ukazał im się niesamowity widok – ogromna przestrzeń, którą za jakiś czas wypełnią ławki, ołtarz, obrazy świętych, a co najważniejsze – wierni, których znaczną część w parafii pw. Świętego Ducha stanowi młodzież.

Kościół od wewnątrz jest bardziej wykończony, niż od zewnątrz. Brakuje tylko organów i już można sobie wyobrazić, jak muzyka krąży pomiędzy ścianami kościoła podczas jakiejś uroczystości… Póki co problem z budową mostu do górnej części kościoła pozostaje nie rozwiązany, wciąż nieocieplone jest poddasze. Trudno się temu dziwić. Kościół takiej skali, jak ten, który powstaje na winnickiej Wiszence, potrzebuje ogromnych inwestycji i pomocy ze strony zarówno zwykłych parafian, jak i mecenasów.

Na Podolu są parafie, na które na Msze Święte przychodzi zaledwie kilka babć. W Winnicy, którą można nazwać w pewnym sensie „małą stolicą neokatechumenatu” na Ukrainie, zapewne nie będzie problemu z wykorzystaniem w pełni możliwości nowego kościoła. Świadczy o tym ilość dzieci, które przystępują do pierwszej spowiedzi w tym mieście, oraz liczba winniczan, którzy są na tak zwanej „Drodze” – członków wspólnot neokatechumenalnych.

Po krótkiej wycieczce proboszcz Sergiusz razem z wikarym ks. Tomaszem zaprosili gości na poczęstunek – ciasteczka z herbatą. Po ogromie wrażeń, które zawdzięczamy wycieczce po nowej parafii smakowały one wyśmienicie.

Słowo Polskie, 02.11.14 r.

GK

Zdjęcia z wizyty

{morfeo 668}

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *