Najmłodszy były więźień polityczny w Rosji Pawło Hryb powiedział, że zawdzięcza wolność m.in. Polsce

Fot. Ukrinform

21-letni chłopak chciałby odwiedzić Polskę i opowiadać o losie, jaki go spotkał.

– Dziękuję za to, że mój ojciec był zapraszany na różne  wydarzenia do ambasady Polski na Ukrainie. Wiem też, że dzięki polskim eurodeputowanym pojechał do europarlamentu, by opowiadać o moim porwaniu i uwięzieniu – powiedział Pawło Hryb.

Ojciec więźnia, Ihor Hryb, w maju wziął udział w wydarzeniu „Ludzkie koszty rosyjskiej agresji na Ukrainę”, zorganizowanym przez europosłów PiS Annę Fotygę i Kosmę Złotowskiego przy wsparciu byłego ambasadora RP w Kijowie Jana Piekły.

Najmłodszy z ukraińskich więźniów politycznych wspomina także, że gdy był w zakładzie karnym, otrzymywał listy z Polski. – Najbardziej spodobała mi się pocztówka z Krakowa, na której było widać Rynek Główny. Teraz chciałbym sam odwiedzić Polskę, kraj, który tak mnie wspierał – powiedział Hryb.

Do Rosji został zwabiony i porwany 24 sierpnia 2016 roku ,gdy  pojechał do białoruskiego Homla, aby spotkać się z 17-letnią Rosjanką o imieniu Tatiana, którą poznał przez internet. Według niezależnych rosyjskich mediów rosyjska FSB zwróciła uwagę na ich korespondencję, skłoniła dziewczynę do współpracy i zwabiła studenta na spotkanie, aby porwać go do Rosji.

Słowo Polskie za: PAP, 23 września 2019 r.

lp

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *