Działalność misyjną Kościoła często kojarzymy z księżmi, którzy w ekstremalnych warunkach Afryki czy Bliskiego Wschodu tworzą nowe wspólnoty chrześcijańskie i budują kościoły.
Nieco inne oblicze pracy misyjnej możemy zobaczyć w Niemirowie na Podolu, gdzie od grudnia pracuje Małgorzata Baumann z Poznania.
Mieszkając w domu parafialnym (- „Centrum Duchowości”) woluntariuszka pomaga w przeprowadzaniu rekolekcji, przygotowaniu jedzenia a najwiecej udziela się jako nauczycielka języka polskiego. Trzy razy tygodniowo Małgosia, która studiowała lingwistykę Uniwersytecie Adama Mickiewicza, przekazuje osobom dorosłym, młodzieży szkolnej i studenckiej tajemnice języka, który często był językiem ich przodków, przy okazji nie zapominając o ewangelizacji.
Wierni niemirowskiej parafii Św. Józefa oraz miejscowy proboszcz Rusłan bardzo pozytywnie oceniają poświęcenie misjonarki z Polski. Razem z dwiema innymi woluntariuszkami, które przyjechały ze Lwowa i z Łotwy, często wychodzi na ulicę, by ewangelizować, modlić się za miasto, Ukrainę i opowiada o Miłości Bożej. Proponuje własne pomysły na urozmaicenie życia parafian kościoła rzymskokatolickiego w zabytkowym Niemirowie.
– Z takim nazwiskiem jak moje (Baumann – Red.) bliżej mi było w kierunku zachodu Europy, głównie Niemiec. Nigdy nie myślałam, że wyjadę na Ukrainę, tym bardziej na Misje. Ale czuwał nade mną Bóg i jestem teraz bardzo szczęśliwa. Nie spodziewałam się, że spotkam w Niemirowie tyle wspaniałych osób, otwartych i szczerych. A w ogóle Ukraina bardzo mi się podoba, nawet myślę, że mogłabym pozostać tutaj na całe życie – tak opowiada o sobie Małgorzata, która teraz służy na Podolu. A dalej – jak Pan Bóg pokieruje…
Mikołaj Bachur, bwp
{morfeo 506}
Leave a Reply