Pamiętam jak 3 lata temu napisałem swój pierwszy artykuł w gazecie „Słowo Polskie, a wydaje się, jakby to było wczoraj. Napisałem o tym, że marzenia się spełniają i że warto marzyć i wierzyć. Zawsze chciałem pojechać do Polski, ale nie miałem możliwości tego zrobić. Zawsze chciałem poznać głębiej kulturę i tradycje swoich przodków. Pewnego dnia moje marzenie się spełniło.
Przed tym jak poznałem redakcję Słowa, szukałem wszędzie możliwości uzyskania informacji o Polsce. Fascynował mnie język polski. Niestety nie miałem jego w szkole, ale szukałem możliwości poznania go bliżej po całym regionie, szukałem osoby, która tym językiem by się posługiwała.
W małej wiosce na Wschodnim Podolu pod nazwą Samczyńce, znalazłem 90-letnią babcię Petronelę Broczkowską, o której później później napisałem artykuł. Jeździłem rowerem dwa razy w tygodniu do Bracławia, oddalonego około 12 km od mojej wsi, na lekcję polskiego. Moją wykładowczynią była zakonnica Joachima, pracująca przy parafii Matki Bożej Szkaplerznej. Poznałem Ojca Bogdana z kościoła rzymsko-katolickiego świętego Józefa w Niemirowie. On też darzył mnie wsparciem, zarówno modlitewnym i psychicznym, wierzył że mi się uda odnaleźć wszystko, czego szukam. W wyrazach podziękowania podarowałem jemu swoje rysunki akwarelą. Zdobyłem pierwsze potrzebne do dalszego rozwoju doświadczenia, jak później wywnioskowałem – moje pierwsze kroki.
Winnickiemu stowarzyszeniu „Krzesowiacy” zawdzięczam swoje zwycięstwo. Trzeci rok studiuję dziennikarstwo w Karkonoskiej Państwowej Szkole Wyższej w Jeleniej Górze. Rozwijam się, poznaję Polskę.
Zawsze chciałem motywować ludzi. Może nie zawsze to się udaje, a może czasami wychodzi nawet przeciwnie. Ale chcę powiedzieć, że warto walczyć, warto marzyć! Zmieniać sie na lepsze. Mamy tylko jedno życie i jak go przeżyjemy, zależy od nas! Warto szukać, warto pytać, bo gdy milczysz nikt cię nie usłyszy. Jezus Chrystus powiedział w Ewangelii Św. Mateusza w 7 rozdziale: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.”
Uwielbiam swoje życie, chociaż nie jet ono idealne. Czasami nie jest łatwo, raczej jak i każdemu z nas, ale chciałbym opowiedzieć wam o tych wszystkich niesamowitych przeżyciach, które doświadczyłem tu, wśród Polaków. Poznałem dobroć i miłość. Chcę powiedzieć Wam wszystko!
Mikołaj Bachur, 03.01.17 r.