Co łączy mały węzeł kolejowy niedaleko Niżyna w obwodzie czernihowskim a stację kolejową Zadwórze, położoną 30 kilometrów od Lwowa? 98 lat temu, 29 stycznia 1918 roku ukraińskie oddziały, składające się głównie z młodzieży, jaka ochotniczo poszła do Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej, przez 11 godzin bohatersko broniły Kijowa przed Gwardią Czerwoną i jej doborową 6-tysięczną jednostką pod dowództwem Michaiła Murawiowa.
Po zahamowaniu bolszewickiego natarcia niewielki 30-osobowy oddział ukraińskich studentów zabłądził i został złapany przez rosyjskich żołnierzy. Obrońców Krut wściekli czerwonogwardziści natychmiast rozstrzelali, a Murawjow chwalił się w doniesieniu do Lenina „że omal sam Petlura nie trafił mu w ręce”, chociaż ukraińskie dowództwo w owym czasie znajdowało się kilkaset kilometrów dalej.
Półtora roku później oddziały bolszewickie Budionnego, które poruszały się od strony Tarnopola w kierunku Lwowa w celu jego zdobycia, natrafiły na szalony opór 330 lwowskich orląt – polskiej młodzieży pod dowództwem rotmistrza Bolesława Zajączkowskiego. Pierwsza Brygada Kawaleryjska Konarmii Budionnego sześć razy atakowała stację Zadwórze przy której zabarykadowali się obrońcy Lwowa. Dobrze uzbrojony polski oddział uległ naciskowi dopiero kiedy zakończyła się cała amunicja. Orlęta za pomocą kolb karabinów bronili się do ostatniego. Zajączkowski i kilka starszych oficerów odebrali sobie życie ostatnią kulą, bolszewicy bestialsko wymordowali kilkunastu ostatnich żywych Polaków. Ich ciała zostały zbezczeszczone do tego stopnia, że z 330 poległych krewni i bliscy zdołali rozpoznać zaledwie 105.
Podobieństwa i różnice pomiędzy polskimi i ukraińskimi Termopilami, jak przyjęto nazywać Bitwę pod Krutami i Zadwórzem omawiano podczas spotkania w ramach Polsko-Ukraińskiej Platformy Dyskusyjnej, organizowanej przez Podolską Agencję Rozwoju Regionalnego oraz Konsulat Generalny RP w Winnicy w Galerii „Interszyk”. Tegoroczne spotkanie zainicjował Jerzy Wójcicki, prezes Stowarzyszenia „Kresowiacy”, który korzystając z rocznicy Bitwy pod Krutami, która przypada na 29 stycznia, chciał przybliżyć mieszkańcom Winnicy przebieg bohaterskiej walki młodych Polaków o niepodległe państwo polskie w porównaniu z walką młodych Ukraińców pod Krutami.
Słowo powitalne wygłosili Oleg Lewczenko (PARR) oraz przedstawiciel polskiego konsulatu Wojciech Mrozowski. W dyskusji uczestniczył specjalny gość – dr Andrzej Rukkas, historyk z Kijowa, zastępca dziekana wydziału historycznego na Uniwersytecie Kijowskim, który już gościł rok temu w Winnicy podczas uczczenia 95. rocznicy polsko-ukraińskiego sojuszu militarnego z 1920 r. W 25-minutowym wystąpieniu ekspert podał szczegółowe fakty i liczby, dotyczące zarówno Krut i Zadwórza, często odbiegające od ogólnie przyjętych, porównując dwie bitwy.
Oleksander Fedoryszen, prezes Winnickiego Stowarzyszenia Historyków, przedstawił życiorys winniczanina, uczestnika walk pod Krutami, Walentyna Otamanowskiego. Otamanowski pracował w dziedzinie badania historii Podola i Winnicy a jako uczeń kijowskiego gimnazjum walczył z bolszewikiem w 1918 r.
O roli Krut i Zadwórza w patriotycznym wychowaniu ukraińskiej i polskiej młodzieży opowiedział Jerzy Wójcicki. Porównał obydwie walki w perspektywie „wiktymizacji” i „heroizacji”. Bitwa pod Krutami przez dwa trzy miesiące była przedstawiana, jako wielka tragedia narodowa. Ale już 19 marca podczas uroczystego pochówku poległych 18 młodych Ukraińców na Askoldowej Mogile w Kijowie jeden z profesorów gimnazjum, gdzie uczyła się młodzież, nazwał ich ofiarę Termopilami. Kilka miesięcy później Pawło Tyczyna napisał wiersz „Pamięci trzydziestu”, nawiązując do bohaterstwa uczestników walki o Kruty, a społeczność zaczęła zbierać koszty na pomnik dla nich. Po II wojnie światowej o Bitwie pod Krutami nie można było nawet wspominać, a czerwonogwardziści, którzy wymordowali krutiańców, byli przedstawiani, jako zwycięzcy w „wojnie domowej”. Godnego szacunku ukraińska młodzież doczekała się dopiero w 2003 r., kiedy kancelaria Kuczmy wydała rozporządzenie „O upamiętnieniu Bitwy pod Krutami”. W 2006 roku po raz pierwszy w miejscu walk odbył się więc z licznym udziałem przedstawicieli władz i społeczności, a dwa lata później, w 90. rocznicę bitwy, na stacji kolejowej Kruty pojawiło się kilka wagonów z okresu lat 20. XX w. w których urządzono ekspozycję z ponad 500 eksponatów, nawiązujących do tematyki Krut – osobiste rzeczy młodzieży oraz ich zdjęcia. W roku 2015 z obrońcami Krut zaczęto porównywać obrońców lotniska w Doniecku, a kijowską młodzież, która poległa w 1918 r. nazwano „pierwszymi cyborgami”.
Poległych Orląt Lwowskich nigdy nie „wiktymizowano”. Oni zawsze służyli przykładem dla młodzieży, szczególnie zrzeszonej w harcerstwie, jako wzór do naśladowania. Obrońców Zadwórza pośmiertnie nagrodzono licznymi odznaczeniami państwowymi, na lwowskim Cmentarzu Orląt powstała oddzielna kwatera Zadwórzan, a w roku 1990 na jednej z tablic na Mogile Nieznanego Żołnierza w Warszawie zabłysnął napis „Zadwórze”. Prezes Stowarzyszenia „Kresowiacy” wymienił także inne przykłady bohaterskich walk Polaków, które w historii są podawane jako Termopile – Bitwa pod Hodowem (1695 r.), Węgrowem (powstanie styczniowe, 1863 r.), Dytiatynem (wrzesień 1920 r.) oraz Wizną (kampania wrześniowa).
Po serii wykładów przyszedł czas na dyskusję. Pytania dotyczyły zarówno dzisiejszych posunięć władz ukraińskich w aspekcie domniemanych powtórek błędów z przeszłości, jak i braku dostatecznej popularyzacji wiedzy o bohaterach Krut na lekcjach historii i w mediach społecznych. Na pytania odpowiadał dr. Rukkas wykazując się wspaniałym wyczuciem sytuacji politycznej zarówno 98 lat temu jak i dziś.
Spotkanie „Kruty-Zadwórze. Ukraińskie i polskie Termopile” trwało przez prawie dwie godziny. Posłuchać i podyskutować na temat wspólnych walk Polaków i Ukraińców z komuno-bolszewicką inwazją do Galerii „Interszyk” przyszli historycy, krajoznawcy, wykładowcy winnickich uczelni, prezesi i członkowie polskich organizacji oraz przedstawiciele mediów.
Pomysłodawcy imprezy serdecznie dziękują Podolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego i Konsulatowi Generalnemu RP w Winnicy za udzielone wsparcie oraz wolontariuszowi z Polski Krzysztofowi Bergowi za przygotowanie prezentacji multimedialnej.
Słowo Polskie, K.B., zdjęcia: Sergiusz Olijnyk, 29.01.16 r.
<