Dojść do porozumienia poszczególnym ludziom nie jest łatwo, a całym narodom, zwłaszcza, gdy przeszkodą do tego jest krwawa pamięć historyczna, o wiele trudniej. Dla osiągnięcia zgody potrzebny jest tolerancyjny dialog nie tylko pomiędzy polskimi i ukraińskimi historykami, politykami, działaczami społecznymi, lecz także i pomiędzy zwykłymi ludźmi, a szczególnie młodzieżą. Właśnie taki dialog w połowie listopada odbył się w Muzeum Dialogu Kultur w Kielcach pomiędzy Polakami i Ukraińcami w ramach IV Międzynarodowej Konferencji „Śladami wspólnej historii w drodze do europejskiego partnerstwa narodów”.
Konferencja stała się zakończeniem międzynarodowego projektu „Wołyń – Podole 1943. Historia znana i nieznana. Młodzi Polacy i Ukraińcy w dialogu o pojednaniu”, realizowanego przez polskie Stowarzyszenie Integracja Europa – Wschód w ramach konkursu „Współpraca w dziedzinie dyplomacji publicznej 2013” w partnerstwie z ukraińskimi organizacjami. Projekt ma na celu dialog i porozumienie, przezwyciężenie konfliktów pamięci oraz pogłębienie stosunków partnerskich.
W ramach tego projektu zaangażowano pięciu studentów z Polski i pięciu z Ukrainy, aby wspólnie dojść do porozumienia z przeszłością, razem kształtować szacunek do pamięci historycznej i ludzkich wartości. W październiku b. r. studenci obu krajów w ciągu 10 dni przebywali na Wołyniu i Podolu, odwiedzając miejsca tragicznych wydarzeń. W czasie podróży studenci z Winnicy i Chmielnickiego razem z polskimi kolegami nagrywali film dokumentalny o skutkach nacjonalizmu i totalitaryzmu w pierwszej połowie XX wieku, m. in. w Tragedii Wołyńskiej i Tragedii Winnickiej 1943 r. W pracy nad projektem wzięli udział dziennikarze i eksperci.
Konferencję Międzynarodową otworzył konsul Konsulatu generalnego Ukrainy w Krakowie Witalij Maksymenko, podkreślając niezbędność dialogu młodzieży na temat historii. Podczas konferencji studenci opowiedzieli o przebiegu projektu, historycy jako eksperci dali swoją ocenę wydarzeniom sprzed 70 lat. W czasie konferencji odbyła się również wyjątkowa on-line rozmowa ze świadkiem wydarzeń Tragedii Winnickiej – 86-letnim Jerzym Kiszkowskim, który obecnie mieszka w Australii. W 1943 roku piętnastoletni Jerzy pomagał swojemu ojcu, protojerejowi Janowi Kiszkowskiemu chować na nowo ciała mieszkańców obwodu winnickiego, którzy zostali rozstrzelani przez NKWD w ciągu kilku lat przez początkiem Drugiej wojny światowej. Dochodzenie w sprawie tych zbrodni rozpoczęło się podczas niemieckiej okupacji Winnicy. Na prośbę miejscowej społeczności i z pozwolenia niemieckiej administracji badanie pochówków w sposób zorganizowany rozpoczęło się w maju 1943 roku. W wyniku dochodzenia ujawniono 91 grobów masowych i ekshumowano 9439 ciał. Miejscowi mieszkańcy rozpoznali wśród zabitych 468 krewnych. Nazistowska propaganda wykorzystywała te informacje, zdjęcia i wyniki dochodzenia w celu dyskredytacji władz radzieckich podczas wojny. Po powrocie władz radzieckich do Winnicy, wszystkie osoby, które przychodziły dla identyfikacji ciał, zostały represjonowane.
Pan Jerzy odpowiedział na pytania uczestników, opowiadając również o przerażających wydarzeniach, których stał się świadkiem w Winnicy w 1943 roku: „Tam zostali rozstrzelani ludzie wszystkich narodowości: i Ukraińcy, i Polacy, i Rosjanie… Na własne oczy widziałem, jak z dołów wyciągano sutanny księży katolickich. Byli tam ludzie wszystkich zawodów: kołchoźnicy, wojskowi. Tam byli i robotnicy, i inteligencja. Byli to wrogowie narodu i nie miało żadnego znaczenia, kim się jest i skąd się pochodzi. Po prostu dostawało się kulę. Zachęcam was do pozwania własnej historii, ale nie dla zemsty, lecz po to, aby nigdy się to nie powtórzyło”.
Ksiądz Nazariusz Dawydowski powiedział: „Co roku dzięki rzetelnym badaniom naukowców ludzkość otrzymuje najnowsze wiadomości o ofiarach terroru radzieckiego i okolicznościach dokonania zbrodni ludobójstwa. Cały świat wie o Katyniu i poligonie w Butowie. Niestety, mało kto zna naszą własną historię. Krwawa karta z życia miasta, nazwana Winnicką Tragedią, znajduje się w jednych rzędzie rozstrzelanych pokoleń z wymienionymi nekropoliami. Ziemię Winnicy ukrywają ciała około 20 000 ofiar masowych represji tylko w okresie lat 1937-41. Mimo upływu czasu, pamiętajmy o tych, którzy ceną życia ziemskiego zasłużyli sobie na wieniec męczennictwa w Królestwie Niebieskim. W nocy z 29 na 30 listopada, czyli w dniu śmierci arcybiskupa Innocentego (Tichonowa), który zorganizował pochowanie na nowo 1943 roku, będziemy odprawiali Mszę Św. za spokój duszy w cerkwi Wniebowstąpienia w Winnicy. Tak samo, jak to robił obok naszej świątyni w 1943 roku, na miejscach wykopalisk bp Eulogiusz (Markowski) oraz księża Winnickiej eparchii”.
Koordynatorzy projektu ze strony ukraińskiej mówią: „Nie możemy zmienić wspólnej historii, która czasami ma również krwawe karty. Ale możemy zrozumieć, zmienić stosunek do historii, a najważniejsze – zrobić wszystko, aby takie coś więcej się nie zdarzyło. I w tym wszystkim jest szczególnie ważny aktywny udział młodzieży. Nasz projekt jest bardzo ciekawy dla wszystkich stron, planujemy kontynuować go w przyszłym roku”.
Oksana Bondar, Winnickie Regionalne Centrum Informacji „Kreatyw”, bwp
Zdjęcia z festiwalu
{morfeo 467}
Leave a Reply