Mieszkańcy wsi Mińkowce na południowym Wołyniu do dziś nazywają miejscową rzekę Utkę Krwawową… Wszystko za sprawą straszliwej bitwy, która rozegrała się w mińkowieckim lesie 22 maja 1863 roku między rosyjskimi oddziałami a powstańcami styczniowymi. 100 polskich bohaterów wówczas poległo w walce z przeważającymi siłami rosyjskich zaborców.
Członkowie Sławuckiego Związku Polaków tradycyjnie odwiedzili miejsce bitwy i śmierci powstańców styczniowych w mińkowieckim lesie w okresie obchodów święta niepodległości Polski. Razem z nauczycielką panią Barbarą, którą do szkoły w Sławucie skierował ORPEG, zapalili znicze i postawili kwiaty przy znaku, upamiętniającym starcie.
Leśniczy Stanisław Bilecki, który jest potomkiem świadka i uczestnika wydarzeń z czasów polskiego zrywu niepodległościowego, z opowieści przodków pamięta o podstępności Rosjan, którzy po nocy zaatakowali obóz, z okrucieństwem mordując Polaków.
Historia jest nam najbliższa wtedy, kiedy możemy dosłownie „dotknąć” ją ręką. W zaciszu drzew mińkowieckiego lasu ta historia jest wszędzie a sylwetki powstańców raz za razem pojawiają się w naszej wyobraźni tu i ówdzie…
Cwietana, 15.11.16 r.