Bratnia dłoń polskich dziennikarzy na Ukrainie

Zdjęcie zostało wykonane w kijowskim biurze Otwartego DialoguObserwując wydarzenia na Ukrainie od końca listopada 2013 roku, można dojść do wniosku, że Ukraina kształtuje się w szkole dojrzałości – z młodej dziewczyny staje się mądrą, rozsądną kobietą. Majdan w relacjach rodzinnych występuje jako ojciec, który przez dłuższy czas nie mógł się odważyć na wychowanie swoich dzieci. Ale lepiej późno, niż wcale.

Niezależność jednego z podstawowych sposobów wychowania – źródeł informacji – potwierdza się przez obecność nie tylko mediów ukraińskich, ale także i zagranicznych.

Chodzi między innymi o media polskie, których wkład w obszerność wyświetlanych gorący ukraińskich tematów jest oczywisty. Wiele z popularnych polskich kanałów telewizyjnych, czasopism oraz organizacji interesują się Ukrainą i wydarzeniami na jej terenach. Ale najbardziej dziwi bezinteresowność polskich reporterów. Znam osobiście osoby, które własnym kosztem przyjechały na Ukrainę, robią reportaże, zdjęcia, nagrywają wideo w najbardziej niebezpiecznych miejscach, aby pokazać światu, że na Ukrainie powstaje nie hollywoodzki film, nie show, ale toczy się tutaj prawdziwa walka o prawo do obrony własnego zdania i demokratycznej przyszłości. A więc sens wyrazu „bratnia dłoń”, stosującego się polskich dziennikarzy, nabiera teraz całkiem innego sensu…

Miałam szczęście znaleźć się w kijowskim biurze jednej z europejskich informacyjnych platform charytatywnych forum „Otwarty Dialog”, którego siedziba główna znajduje się w Warszawie. Platforma działa od kilku lat. Forum powołane jest do tworzenia wspólnej otwartej przestrzeni informacyjnej w celu wymiany doświadczeń w zakresie kształtowania społeczeństwa demokratycznego. Od grudnia ubiegłego roku przedstawiciele forum wyświetlają wydarzenia na Ukrainie, biorąc aktywny udział we wsparciu informacyjnym i materialnym.

Podczas rozmowy z główną koordynatorką „Otwartego Dialogu” Agnieszką Piasecką ujawniły się tematy, o których teraz mało się mówi na Majdanie, biorąc pod uwagę to, że cała uwaga wszystkich mediów obecnie skoncentrowana jest na sytuacji na Krymie. Wydaje się, że zapomniano o wydarzenia w dniach 18-21 lutego, – kiedy zostanie wyświetlona chronologia faktów i wydarzeń i czy w ogóle ktoś zajmuje się tą sprawą? Kolejną rzeczą jest pojawienie się na Majdanie wielkiej ilości spekulantów, którzy zbierają pieniądze czy to dla chorych dzieci, czy to na nowy samochód dla siebie – któż to wie? Oraz wiadomości z Youtube o mitycznych magazynach medykamentów pod Kijowem.

Jeszcze jednym ważnym wkładem Agnieszki w potwierdzenie poparcia Polski dla europejskich dążeń Ukrainy stał się wywiad dla winnickiej gazety „Miasto” o procesie lustracji w krajach Europy Wschodniej, w tym i w Polsce. (Wiadomo, że nowe władze zamierzają uruchomić proces lustracji wobec wszystkich ukraińskich polityków). Agnieszka opowiedziała o doświadczeniu Polski, która przechodziła przez bardzo długą i trwałą procedurę, i że tylko za drugim razem udało się osiągnąć cel.

Na zakończenie chciałabym po prostu podziękować rdzennym przedstawicielom polskich mediów, którzy robią wszystko, co jest możliwe, aby świat dowiedział się o rzeczywistym stanie wydarzeń na Ukrainie.

Wiktoria Draczuk, opracowanie Irena Rudnicka, bwp

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *