W roku 2024 obchodzimy 105. rocznicę wyzwolenia Winnicy przez wojska ukraińskie od oddziałów „czerwonej” Rosji. W ramach wspólnej ofensywy Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej i Armii Halickiej przeciwko bolszewikom, której ostatecznym celem było odzyskanie kontroli nad Prawobrzeżną Ukrainą i Kijowem, i 10 sierpnia 1919 roku Winnica została wyzwolona.
Niezasłużenie zapomnianym bohaterem tej operacji, który znalazł ostateczne miejsce spoczynku w Winnicy, był pułkownik Mykoła Oleksandrowicz (? – 11.08.1919), zastępca dowódcy 16. Pułku Strzelców im. Petra Doroszenki 6. Dywizji Zgrupowania Zaporoskiego Armii URL. W winnickim dzienniku „Szlach” wydawanym przez stowarzyszenie „Proswita”, w numerze z 21 sierpnia 1919 r. znajduje się „Nekrolog” autorstwa Kuczerenki (prawdopodobnie towarzysza broni pułkownika).
Nekrolog opowiada o drodze życia zmarłego: urodził się we wsi Łopuszne (obecnie niedaleko Krzemieńca w obwodzie tarnopolskim), pobierał nauki w seminarium duchownym, rozpowszechniał zakazaną literaturę ukraińską, służył w armii carskiej podczas I wojny światowej i został ranny, był zaangażowany w proces ukrainizacji oddziałów i formowanie pułku Doroszenki, brał udział w walkach o Kijów z bolszewikami w styczniu 1918 r.
Przytoczmy szczegółowe okoliczności bohaterskiej śmierci ukraińskiego starszyny (jak wówczas nazywano oficerów):
„…W ostatnich bitwach o Winnicę Mykoła Oleksandrowicz, jako zastępca dowódcy pułku, wykazał się walecznością i determinacją w walce. Widząc, że siła wroga, prowadzącego upartą ofensywę, była kilkakrotnie większa, rzucił się do ataku z okrzykami „Chwała”, zdezorganizował w ten sposób szeregi bolszewików i zmusił ich do odwrotu na 2 wiorsty. Po wycofaniu się z lasu bolszewicy utworzyli kolumnę i zaczęli krzyczeć „Nie strzelajcie, towarzysze, swoi” i machać czapkami. Wszyscy zaczęli mieć wątpliwości, czy to rzeczywiście swoi, czy wrogowie. Pułkownik Oleksandrowicz podchodzi do bolszewików oddalonych o 10 kroków i pyta ich: „Towarzysze, którego pułku?” Kiedy okazało się, że są to bandy bolszewickie z 1 Pułku Podolskiego, bez broni rzucił się na jednego z bolszewików i odebrał mu karabin. Rozpoczęła się nierówna walka, w ciągu której pułkownik Oleksandrowicz zginął od kuli wroga. …”
Autor nekrologu zwraca uwagę na trudną sytuację materialną bliskich zmarłego pułkownika: „Jego rodzina – to stara matka, dwie młodsze siostry i brat… nie mają ani kawałka ziemi, ani nawet własnego domu, został bowiem zniszczony podczas wojny.”
Ksiądz Mirosław Ripiecki, kapelan AH, wspominał w swoim pamiętniku o wielkim publicznym żegnaniu się mieszkańców Winnicy z poległymi wyzwolicielami, kozakami Armii URL i strzelcami AH, wśród których był Mykoła Oleksandrowicz. Pogrzeb sześciu rycerzy odbył się po wyzwoleniu miasta w prawosławnej katedrze Przemienienia Pańskiego. W pogrzebie wziął udział dowódca Dyrektoriatu URL Symon Petlura, który specjalnie przybył do Winnicy. Nabożeństwo żałobne prowadził biskup kamieniecko-podolski Pimen (Piegow) i sześciu księży z udziałem chóru pod kierunkiem słynnego dyrygenta Jakyma Bartka. Po ceremonii pogrzebowej sześć grobów, „przyozdobionych pięknymi wieńcami” niesiono przez Prospekt Mikołajowski (dzisiejsza ulica Soborna) w asyście wojskowej warty honorowej i dwóch orkiestr do prawosławnej nekropolii (obecnie teren parkowy za domem towarowym), gdzie czterech mówców wygłosili słowa pożegnalne, w tym dowódca X Brygady Janowskiej AH Franc Kondracki. Zacytujmy jeszcze raz nekrolog z tak jasną i ważną w naszych czasach wypowiedzią: „Naród ukraiński, obywatelstwo ukraińskie, długo będzie pamiętać mężną śmierć pułkownika Oleksandrowicza, nie zapomni jego dwóch młodszych sióstr, brata i starej matki, która oddała życie syna za szczęście Ukrainy”.
O. Fedoryszen, 17 listopada 2024 r.
Leave a Reply