6 lipca 1962 roku Winnicki Obwodowy Komitet Wykonawczy „zadbał” o wyrejestrowaniu wspólnoty rzymskokatolickiej „jako takiej, co nie posiada własnego modlitewnego domu ani sługi kultu”.
Dla chrześcijan Kościoła rzymskokatolickiego w Winnicy nastąpił okres katakumb, który przypominał prześladowania chrześcijan w starożytnym Rzymie.
Potajemnie, w domu pełnił posługę duszpasterską ojciec Grzegorz (Grzegorz Мysak) – dawniej ksiądz unicki, więzień obozów stalinowskich.
Jak wspomina pani Helena Szmigel: „Jeszcze za życia ojca Wysokińskiego, przyjechał do Winnicy kapłan obrządku wschodniego. Wrócił z Syberii, dokąd był zesłany jako więzień obozów stalinowskich. Ksiądz Marceli Wysokiński poprosił jedną starszą parafiankę, która nie miała własnych dzieci, aby wzięła go za syna i zameldowała w swoim domu. Ona wykonała jego prośbę. Ojciec Grzegorz nie otrzymał zgody na oficjalne wykonywanie posługi kapłańskiej, pracował jako zwykły roboczy w sklepie spożywczym na ul. Кozickiego. Wieczorami lub rano po domach wiernych celebrował Eucharystie”. Często te Msze św. odbywały się w domu ojca Grzegorza.
Słowo Polskie na podstawie informacji vinkap.net, 18 grudnia 2018 r.
Mieczyslaw
Serdecznie wszystkich witam.Coroczie bywam w sanatorium Chmielnik i jestem oczarowany miastem ludzmi czystą przyrodą oraz serdecznością ludzi.Przy okazji pozdrawiam Pana Stefana konserwatora ikon w Chmielnickiej cerkwi.Wszystkim Chmielniczanom w Nowym 2019 Roku wszystkiego najlepszego.Do zobaczenia w czerwcu przyszłego roku.Mieczysław Lasoń.