Na Dubnieńskim cmentarzu mieliśmy odwiedzić mogiły naszych wspólnych bohaterów, ale byliśmy najpierw zszokowani wielkim pomnikiem armii Budionnego!
Na nim szarża bolszewickiej konnicy w stronę mogił polskich żołnierzy, które dobrze widać stąd, pod flagą z napisem „Wsja włast Sowietam” (cała włada sowietom). Możliwe, że to jest zbiorowa mogiła bolszewików i dlatego przetrwała aż do 2020 roku i nie została zdemontowana? Ale uważam, że skoro urząd miasta nie chcę jej ruszać, to przydałoby się chociażby postawić wielką tablicę z informacją w wielu językach o tym, kto tutaj leży, przeciwko komu i za co oni walczyli.
W walkach o Równe zginęło ponad trzysta polskich żołnierzy i oficerów, ale mnie udało się naliczyć tylko 169. W środku cmentarza zapaliliśmy biało-czerwoni i niebiesko-żółte znicze. Zauważyliśmy, że groby są świeżo posprzątane. Jak się okazało, opiekują sią nimi Ukraińcy z Centrum im. T. Sosnowskiego. Niestety nie udało się nam znależć mogiły Kostiantyna Wrotnowskiego-Siwoszapki, który w roku 1920 był podpułkownikiem wojska URL i zmarł w Równym w roku 1929, ale myślę, że to jeszcze zrobimy.
A na nas już czekał w Zdołbunowie Aleksandr Radica – harcerz Hufca „Wołyń”, czego też nie mieliśmy w planach przed wyjazdem. Zobaczyliśmy tablicę pamiątkową na kamienicy, gdzie mieściła się kwatera Szymona Petlury; byliśmy na grobach ukraińskiego pułkownika armii URL Borysa Magerowskiego i Strzelców Siczowych, walczących z bolszewikami w roku 1919, a także na zbiorowej mogile 20 żołnierzy i oficerów WP, poległych w obronie Zdołbunowa na innym cmentarzu.
Pan Aleksandr zaprowadził nas także do rzymsko-katolickiego kościoła Piotra i Pawła, w którym znajduje się tablica, upamiętniająca Zygmunta Szuleckiego.To on wyzwalał Kijów od bolszewików roku 1920, później został burmistrzem w Dąbrowicy i zginął w Katyniu. Jak się okazało, harcerze z Hufca „Wołyń” na tych samych miejscach zagrali na trąbce hejnał w dniu wspólnej parady w Kijowie 9 maja.
Jak podpowiedział tenże Aleksander Radica, pod słynnym fortem Tarakanów, znajdującym się pod Dubnem też jest mogiła polskiego żołnierza z roku 1920, ponieważ warownia była broniona przed bolszewikami, bo kontrolowała linie kolejowe z Równego do Lwowa. Jednak nie mieliśmy już ani sił ani czasu na zwiedzanie, przecież musieliśmy zanocować we Lwowie.
W stolicy Galicji Wschodniej nam się marzyło wejście na cmentarz Łyczakowski, gdzie wśród mogił Orląt są groby z roku 1920 i też pochowani są żołnierze i oficerowie armii URL z tego okresu. Mimo oficjalnej prośby, którą wysłaliśmy do władz miasta, nie dostaliśmy na to pozwolenia ze względu na pandemię. No cóż, tym razem się nie udało , ale przynajmniej otrzymaliśmy mundury petlurowca i żołnierza WP w muzeum lwowskim „Szturm” na Persenkówce, na co spędziliśmy dobrych kilka godzin, szukając odpowiednich rozmiarów ubrań i butów.
Nie była to taka prosta sprawa, jak się okazało, ale teraz już byliśmy gotowi do akcji uczczenia wspólnego zwycięstwa na kijowskim Chreszczatyku 9 maja.
Dmytro Antoniuk, 15 maja 2020 r.
lp
Leave a Reply