Weekendowy wypad na zniszczony w 1936 roku polski cmentarz w Winnicy

W sobotę 27 lutego krajoznawca Bogdan Wengluk razem ze swoim przyjacielem Władem po raz kolejny spróbowali odnaleźć pamiątki po zniszczonym przez komunistów starym polskim cmentarzu w Winnicy.

Była polska nekropolia znajduje się w centrum miasta przy skrzyżowaniu łączącym ulicę Soborną, Chmielnickiej Szose i ulicę Pirogowa. Jeszcze w 1936 roku znajdowały się na niej kwatery zmarłych podolan, w większości – Polaków. W tym samym roku po decyzji władz miejskich cmentarz zrównano z ziemią i dołączono go do terenu parku miejskiego.

Rok później w pobliżu zachodniej części cmentarza NKWD zaczęło grzebać w masowych mogiłach ofiar represji politycznych. Łącznie w Winnicy po rozstrzelaniu na podwórku NKWD (dzisiaj ten teren zajmuje SBU) w pobliżu miejskiego parku pogrzebano ponad 10 tys. ludzi. Niektórych  nawet żywcem.

Na terenie parku w „dołach śmierci” pogrzebano ponad 2 tys. osób, w tym ponad 150 kobiet. Resztę w tajemnicy chowano w dwóch innych miejscach – kilometr dalej w kierunku Litynia i na starym cmentarzu prawosławnym naprzeciwko katolickiego.

– Podczas naszej sobotniej „kwerendy” znaleźliśmy ślady po świeżo rozkopanej mogile. Wywnioskowaliśmy to po dużej ilości starej cegły, rozrzuconej niedaleko jeziora z łabędziami. Znaleźliśmy także fragment kamiennego krzyża z literą P oraz część postumentu od nagrobka – opowiedział Bogdan Wengluk.

Zorganizowana wcześniej ekspedycja z winnickich historyków potwierdziła, że na terenie b. cmentarza znajduje się ponad 70 pozostałości od polskiego cmentarza nie licząc podziemnych murowanych grobowców, dokładnej ilości których nie zna nikt.

Słowo Polskie, 29.02.16 r.

Skip to content