We Lwowie pamiętają o Baczewskich

Niedawno na Cmentarzu Łyczakowskim odsłonięto odnowioną kaplicę rodziny Baczewskich, przepiękny zabytek w stolicy Wschodniej Galicji.

Uroczystości kontynuowano w szklarni przy restauracji Baczewskich, gdzie odbyła się prezentacja książki o tym znanym na całą Europę rodzie polskich przedsiębiorców-mecenasów a także prezentacja filmu krótkometrażowego „Ostatnia butelka”, opowiadającego o człowieku, który zachował ostatnią butelkę wódki Baczewskiego, wyprodukowaną we Lwowie.

Wódka Baczewskich zawsze słynęła z bardzo wysokiej jakości, którą dostarczano do dworu cesarza Franciszka-Józefa. Na wystawie w Londynie uzyskała ona złoty medal. Żadna inna lwowska marka nie słynęła na świecie, tak jak fabryka Baczewskich. Ich zakład funkcjonował tutaj od 1782 roku. Warto także pamiętać, że Baczewscy ogromną masę pieniędzy włożyli w rozwój miejskiej architektury, wspierali kulturę i sztukę i działalność charytatywną – powiedział podczas uroczystości lwowski historyk Igor Lylo.

Kaplica Baczewskich jest jedyny, zabytkiem na Cmentarzu Łyczakowskim, który widać z Wysokiego Zamku. Ona wita i żegna wszystkich, kto przychodzi na tę słynną nekropolię. Niestety w 1939 roku fabryka Baczewskich była zniszczona i obrabowana. Prawie wszyscy Baczewscy zostali wymordowani przez reżim stalinowsko-bolszewicki. Ci, co przeżyli, odrodzili markę Baczewski w Austrii, a teraz sukcesywnie podbijają rynek amerykański. W 2015 roku

Baczewscy wrócili także do Lwowa. Od niedawna we wschodniogalicyjskiej stolicy została otwarta restauracja Baczewskich – obok domu, gdzie przed II wojną światowa mieszkała ta znana rodzina.

Igor Gałuszczak specjalnie dla Słowa Polskiego, Lwów, 02.09.15 r.

 

 


 


 


 


 


Skip to content