Zastrzelony 100 metrów od Placu Czerwonego opozycyjny rosyjski lider Borys Niemcow wracał z rozmowy w studiu radiowym „Echa Moskwy”. Stało się to wieczorem 27 lutego.
W swoim ostatnim wywiadzie opozycjonista powiedział, że nigdy nie ukrywał swoich poglądów politycznych: „Uważam, że to Putin zaczął wojnę na Ukrainie. Traktuję go bardzo negatywnie. Szczególnie po wydarzeniach w teatrze Nord-Ost i Besłanie.”
W swojej rozmowie z dziennikarzem Niemcow nie zapomniał o więźniu politycznym Nadii Sawczenko. – Poziom sadyzmu i okrucieństwa w stosunku do Nadii przekracza wszystkie możliwe granice. Tutaj w Moskwie, w Rosji ludzie przyzwyczaili się do wszystkiego ale do takiego zachowania Putina (jak w stosunku do Ukrainki: Red.) już nie da się przyzwyczaić – lider opozycji zaapelował do Sawczenko, by ta przestała głodować.
1 marca Borys Niemcow planował przeprowadzić antywojenny więc na rzecz poparcia Nadii Sawczenko i Ukrainy. 10 lutego w rozmowach prywatnych Rosjanin przewidział, że Putin może go likwidować za krytykę w swój adres.
Świadkowie morderstwa Borysa Niemcowa twierdzą, że nieznani napastnicy strzelali do niego cztery razy z nieoznakowanego samochodu Ford Focus (takiego używa rosyjska policja).
Słowo Polskie, 28.02.15 r.
oraz wideo (pojawi się wkrótce)
{youtube}_YOKDF3tqBw{/youtube}