Przedstawiciele polskich wspólnot Ukrainy, Białorusi oraz Litwy na konferencji, zwołanej przez rzecznika prasowego Prawa i Sprawiedliwości Elżbietę Witek, zaapelowali do polskiego rządu by przestał zwlekać z ewakuacją 80 etnicznych Polaków z Mariupola, miasta na Donbasie, które znajduje się na linii konfliktu Rosji i Ukrainy.
– Jeśli wybory pójdą po naszej myśli, przeprowadzimy repatriację Polaków ze Wschodu oraz wdrążymy zmiany w Karcie Polaka i ustawę o repatriacji. Nie da się nie powiedzieć o postawie obecnego rządu, który teraz deklaruje 30 mln i nagle się otwiera. Tymczasem MSW zwróciło do budżetu ok 20 mln zł na te cele, bo po prostu ich nie wydało. Ustawa, która dawno powinna być uchwalona jest w rękach PO, leży od 4 lat w podkomisji, której szefową jest posłanka PO. Podkomisję można zwołać tylko na wniosek szefa. Ta komisja obradowała tylko 4 razy w ciągu 4 lat. Mamy do czynienia z taką sytuacją, gdzie celowo te sprawy są pomijane. Mamy do czynienia z klasyczną hipokryzją wyborczą, my o tym mówimy od lat, rząd reaguje na kryzysy i próbuje przekonać że ta władza jest inna niż jest. Rządy PiS to nadzieja dla Polaków na Wschodzie – tłumaczył Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Sprawa ewakuacji polskich rodzin z Mariupola pozostaje bez należytej uwagi polskiego rządu już od stycznia bieżącego roku. Tymczasem w ratunek rodaków ze wschodu zaangażowali się polskiego samorządy. Prezes Polsko-Ukraińskiego Stowarzyszenia Kulturalnego w Mariupolu Andrzej Iwaszko odwiedził 29 września Poznań. Miejscowi samorządowcy zadeklarowali, że podejmą się przyjęcia 10 polskich rodzin ze wschodu Ukrainy.
Szersza relacja już wkrótce.
Słowo Polskie, 30.09.15 r.