Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Z perspektywy Kresów I RP » Vivat Ioannes Rex! 350 lat temu w Warszawie na króla koronowano Jana III Sobieskiego

Vivat Ioannes Rex! 350 lat temu w Warszawie na króla koronowano Jana III Sobieskiego

Mariusz Dmochowski w roli Jana II Sobieskiego w Panu Wołodyjowskim, Czarnych chmurach, Ojcu królowej. Fot. Youtube

Przyszły ratownik Europy przed Turkami i Tatarami, wybitny dowódca, legendarny mąż Marysieńki, pisarz, i mecenas urodził się w 1629 roku w Olesku. Dzisiaj to niewielka miejscowość na Ukrainie w obwodzie lwowskim, w której mieszka blisko 1000 osób.

Jan Sobieski był prawnukiem hetmana wielkiego koronnego Stanisława Żółkiewskiego. Za wzór jemu i jego rodzeństwu stawiano pradziadka, który poległ za ojczyznę w bitwie z muzułmanami w okolicach Cecory (obecnie na terenie Mołdawii).

21 maja 1674 r., nad polem elekcyjnym na Woli pod Warszawą rozległy się słowa: „Vivat Ioannes Rex!”. Panowanie Jana II Sobieskiego trwało ponad dwadzieścia lat i zapisało się najpiękniejszymi wierszami w historię Polski.

Młody Jan Sobieski otrzymał dobre wykształcenie. Uczęszczał do Kolegium Nowodworskiego w Krakowie, a następnie studiował na Wydziale Filozoficznym Akademii Krakowskiej.

Kiedy dotarła do nich wiadomość o śmierci króla Władysława IV i wybuchu powstania Chmielnickiego, wrócili do kraju i zaciągnęli się do wojska.

Sobieski został wybrany na króla Polski podczas wolnej elekcji w 1674 r. Był zdecydowanym faworytem, opromienionym chwałą zwycięstwa nad Turkami 11 listopada 1673 r. „Sam z gołą szablą pieszo przed swoją partią idąc, krzyczał, aby dla miłości Bożej, dla wiary i kościołów — dla Ojczyzny miłej, w Bogu mając nadzieję odważnie następowali” – pisał jeden z uczestników bitwy.

Brał udział w niezliczonych bitwach i potyczkach. Jako zwycięzca spod Podhajec, Bracławia, Kalnika, Niemirowa, Komarna, Chocimia, Lwowa, Żórawna, Trembowli, a nade wszystko spod Wiednia pisał, że wszystkie owe triumfy zawdzięcza Ostrobramskiej Panience.
Jego spektakularne zwycięstwo nad wojskami Kara Mustafy pod murami Wiednia we wrześniu 1683 r. przyczyniło się do zatrzymania pochodu muzułmańskiej Turcji na Europę, za co otrzymał od papieża tytuł Obrońcy Wiary.

W 1665 roku Sobieski poślubił wdowę po Janie „Sobiepanie” Zamoyskim, piękną Marię Kazimierę d’Arquien, którą przez całe życie darzył wielkim uczuciem i którą pieszczotliwie zwał Marysieńką. Historia ich miłości była wyjątkowa w świecie wyższych sfer, gdzie małżeństwa miały być przede wszystkim korzystne. Dowodem ich miłości i wzajemnego przywiązania pozostaje obszerna korespondencja między małżonkami.

W jednym z listów Sobieski zwraca się do adresatki: „Żoneczko moja najśliczniejsza, największa duszy i serca mego pociecho!”. Sobiescy doczekali się czwórki dzieci, które osiągnęły pełnoletność.

Jan III Sobieski pozostawał nie tylko znawcą wojennego rzemiosła, ale także sztuk pięknych i wszelkich nauk. Mówił płynnie po łacinie, francusku, niemiecku, turecku i hiszpańsku. Zmarł na atak serca 17 czerwca 1696 roku w swojej wilanowskiej rezydencji.
Pochowany jest na Wawelu, a jego serce spoczywa w kościele Kapucynów w Warszawie, ufundowanym przez króla jako wotum za wiktorię wiedeńską.

Słowo Polskie za: PAP, 22 maja 2024 r.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *