Tajna wyprawa winnickich mieszczan do króla Stanisława II Augusta

Zacharko Sycz – legendarny mieszczanin winnicki, dzięki któremu według dawnej legendy miasta, zostały ocalone przywileje Winnicy w 1780 roku. W połowie XVIII w. samorząd miejski niemal przestał działać, a rząd starostwa odebrał ziemie oraz prawa handlowo-przemysłowe.

Inicjatorami walki o prawa miejskie zostali przedstawiciele dawnych rusińskich rodzin mieszczańskich, którzy zawarli porozumienie ze społecznością żydowską w sprawie koordynacji działań na rzecz przywrócenia samorządności.

Proces sądowy trwał 11 lat i zakończył się zwycięstwem mieszkańców miasta.

Pod koniec XIX w. badacz starożytności miasta, ks. Iwan Szypowicz spisał legendę związaną z rodem winnickich Syczów o ich przodku:

„Kiedy mieszczanie winniccy postanowili wszcząć walkę ze starostą o swoje prawa i wolności, pradziad mieszczanina Sycza otrzymał polecenie udania się do króla ze skargą na starostę, biorąc ze sobą oryginał starożytnego przywileju królewskiego na rzecz mieszczan winnickich.

Wynik całego przedsięwzięcia zależał od przyznania tego przywileju, więc starosta zebrał i spalił wszystkie jego egzemplarze. Zniszczyłby na pewno również oryginał starożytnego dokumentu, lecz w żaden sposób nie mógł go odnaleźć. Było to zadaniem trudnym, gdyż oprócz mieszczanina Sycza nikt nie wiedział, gdzie przywilej był przechowywany. Tymczasem starożytny przywilej przez ponad sto lat znajdował się w dziupli starego dębu, którego niewielki otwór był całkowicie zarośnięty.

Kiedy przyszedł czas, aby mieszczanin Sycz udał się do króla oskarżyć starostę, dąb potajemnie ścięto i usunięto starożytny przywilej, który w niektórych miejscach stał się już nieczytelny ze względu na długie przebywanie w dziupli. Aby starosta nie dogonił Sycza w drodze do Warszawy, ten udał się do różnych chwytów: zostawił swoje ubranie na brzegu Bugu, żeby uznano go za topielca, i już w innym ubraniu potajemnie ruszył do Warszawy ze skargą i przywilejem. Sycz przybył akurat podczas przeglądu sprawy winnickiej. Przedstawiwszy królowi Stanisławowi II Augustowi skargę i oryginał starego przywileju, mieszczanom udało się ukarać starostę i przywrócić wszystkie dawne prawa i wolności”.

Pośrednim potwierdzeniem tej historii jest skarga złożona 14 kwietnia 1780 r. w księdze aktów Starej Warszawy w imieniu W. Mikłaszewskiego, M. Dubickiego, braci J. i I. Pedczenkśw, Zacharka Sycza, O. Dachnenki i 8 innych mieszczan z Winnicy, którym zaledwie udało się uniknąć prześladowań starosty. Skarżący stwierdzali, że gdy starosta Czosnowski dowiedział się od swoich szpiegów o planowanym wyjeździe do Warszawy wymienionych mieszczan dla obrony praw i wolności miasta, próbowano ich siłą przechwycić i wywieźć.

W 2020 r. znany ukraiński artysta Artur Orlionow namalował portret Zacharka Sycza dla Muzeum Winnicy. Zbawiciel wolności został przedstawiony na tle stylizowanego winnickiego magistratu, który istniał w ostatniej ćwierci XVIII w. na Rynku w Winnicy.

Opis ilustracji: Zacharko Sycz, portret Artura Orlonowa.

O. Fedoryszen, tłumaczenie Lidia Baranowska, 19 listopada 2024 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *