Dowódca ochotniczego batalionu „Donbas” Semen Semenczenko uważa, że Ukraińcy powinni się przygotowywać do wojny partyzanckiej. O tym oznajmił na swoim profilu na Facebooku.
„Nie lękajcie się paniki, nie jesteśmy narodem panikarzy, zacznijcie w sposób otwarty przygotowywać kraj do wojny partyzanckiej”, – napisał, zwracając się do kierowników Ukrainy. Jak mówi Semenczenko, wszystkie rozmowy o uciszeniu agresora okazały się oszustwem: „Hordzie potrzeba wszystkiego. A co nie – to w ruinę. W popiół. Jest do dla nich kwestia przetrwania. Wczoraj Krym, dzisiaj Donbas, jutro, gdy wzrastające trudności gospodarcze zmiotą władzę i zanurzą kraj w kierowanym z zewnątrz chaosie – resztę”.
„Nie ma już, na co czekać… Ojczyzna w niebezpieczeństwie. Wszystkich, którzy ją cenią, wzywam, abyście zaczęli jednoczyć i przygotowywać się do wojny ludowej – jest to jedyny sposób nie tylko by powstrzymać hordę, lecz aby ją zmieść do diabła z rzeczywistości historycznej” – powiedział dowódca batalionu.
Semenczenko wezwał do zjednoczenia liderów lokalnych samoobron, organizacji zmilitaryzowanych, towarzystw patriotycznych z całego kraju i zwykłych obywateli, mających wolę do działania.
„Łączmy się, „starannie kształćmy żołnierzy”, przygotowujmy saperów, snajperów, ratowników medycznych, pozycje grup dywersyjnych, opracowujmy systemy obrony naszych miast i wsi. Skoro najemnicy zrobili nam coś takiego w Słowiańsku – wyobraźcie, co my, Ukraińcy, możemy zrobić hordzie na naszej ziemi?” – staje przed problemem dowódca batalionu.
„Kto chce pokoju, niech szykuje się do wojny; kto chce zwycięstwa, niech starannie kształci żołnierzy; kto chce uzyskać dobry wynik, niech prowadzi wojnę w oparciu o sztukę i wiedzę, ale z pewnością nie na przypadek”, – podsumował Semenczenko.
Na podstawie informacji unian.ua, opracowanie Irena Rudnicka
GK
Leave a Reply