Rocznica polsko-ukraińskiej Konwencji zbrojnej

100 lat temu, 24 kwietnia 1920 r. przedstawiciele polskiego oraz ukraińskiego państwa podpisali Konwencję zbrojną, która rozszerzyła zakres umowy międzyrządowej, zawartej kilka dni wcześniej o wspólne działania militarne.

Podpisanie konwencji, która weszła do historii pod nazwą „Sojusz Piłsudski-Petlura” otworzyło drogę do wspólnego pochodu na Kijów i walki z bolszewikami, którzy do kwietnia 1920 roku zdążyli zająć znaczną część Ukrainy. Polsko-ukraiński sojusz zaowocował także  aktywnym udziałem Ukraińców w wojnie obronnej na terenie Polski w 1920 roku. Szczególnie zasłużoną okazała się 6 dywizja strzelców Ukraińskiej Republiki Ludowej pod kierownictwem gen. Marka Bezruczki, która nie pozwoliła by buddionowcy zrujnowali Zamość.

O tym wydarzeniu później napisze generał-chorąży Aleksander Udowyczenko:

Konna armia Budionnego otrzymała zadanie wyjścia za prawe skrzydło polskich wojsk oraz przez ich zaplecza ruszyć na Lublin i Warszawę.

Lecz Budionnyj, otumaniony swoimi wcześniejszymi sukcesami, przed wyruszeniem na Warszawę, zdecydował się na wzięcie z marszu Lwowa. Lecz napotkał tutaj na poważny opór i zaznając poważnych strat ruszył w kierunku Zamościa, pod którym znalał się 28 sierpnia.

29 sieprnia Budionnyj każe swojej kawalerii zejść z koni , po poprzednim ostrzale miasta prowadzi ich na szturm fortecy. Zamość był wówczas  małym miasteczkiem, obwarowanym starym murem. Lecz pierwsze ataki buddionowców zostały odparte z wielkiemi stratami dla nich.

Rankiem 30 sieprnia Budionnyj okrążył Zamość i poprowadził atak ze wszystkich kierunków. Załoga Zamościa uparcie się broniła. Lecz z zachodu bolszewicy zdołali dojść do drucianych przeszkód, zniszczyć je i prawie wtargnąć do Zamościa.

Jednak ostatnia rezerwa – ukraińskia sotnia – swoim kontratakiem odrzuciła wroga za drut kolczasty. Blisko 70 bolszewickich armat raziły obrońców piekielnym ogniem. Na ten ogień ostrożnie (oszczędzając naboje) i celnie odpowiadało 12 armat ukraińskich. Atak na Zamość zakończył się dla Budionnego porażką.

Dzisiaj część ukraińskich historyków ocenia rolę polsko-ukraińskiego sojuszu z 1920 roku jako negatywną. Jako główną przyczynę podają podpisanie z faktycznie pokonanymi bolszewikami paktu pokojowego w Rydze w 1921 r. Rzeczywiści ten pakt zaprzepaścił szansę młodego państwa ukraińskiego na kontynuowanie budowania struktur na swoim terenie. Na swoje odrodzenie  musiało ono czekać przez kolejne 70 lat.

Tym niemniej dzięki wsparciu Polski ,dziesiątki tysięcy ukraińskich oficerów i żołnierzy otrzymali azyl polityczny i zrobili  wojskowe, polityczne i naukowe kariery. Na terytoriach, które zgodnie z porozumieniami z 1920 roku weszły w skład II RP ,aktywnie rozwijała się ukraińska kultura, PŁAST, Proswita, wydawano setki czasopism w języku ukraińskim. W tym samym czasie za Zbruczem na terenie okupowanym przez bolszewików wznowiono represje i deportacje na „wyklętą ziemię”. Mieszkańców wsi zmuszano do kolektywizacji, zabierano ziemię i prawa obywatelskie. Apogeum takiej polityki stały się Wielki Głód oraz Wielki Terror w latach 30. XX w.

W kontynuowaniu nieludzkiej polityki szukania winnych wśród niewinnych ówczesnemu Kremlu przeszkodziła tylko II wojna światowa.

Redakcja, zdjęcia z obchodów 95-j rocznicy Sojuszu Piłsudski-Petlura w Winnicy – Olena Kaczurowska, 24 kwietnia 2020 r.

lp

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *