Od 39 do 45% mieszkańców Krymu zdecydowało się na wzięcie udziału w głosowaniu na kandydatów do miejscowej Rady Najwyższej. Tak niską frekwencję przedstawiciele Centralnego Komitetu Wyborczego Rosji tłumaczą tym, że niedziela 14 września była dniem wolnym od pracy i większość mieszkańców półwyspu wybrała wylegiwanie się na plaży zamiast głosowania.
Diametralnie inne zdanie na ten temat ma lider Tatarów Krymskich Refat Czubarow. Niską frekwencję na wyborach nazwał początkiem „otrzeźwienia” społeczeństwa po majowej euforii, wywołanej przyłączeniem półwyspu do Federacji Rosyjskiej. Według Czubarowa, na wybory ludzie nie szli celowo, ponieważ nie chcieli głosować na „Jedyną Rosję”, LDPR i KPRF. Nie zważając na to wymienione siły polityczne wejdą do krymskiego parlamentu. Najlepszy wynik uzyskała proputinowska „Jedyna Rosja”, pozostawiając konkurentów daleko w tyle.
W każdej dzielnicy wyborczej zdarzały się wypadki celowego psucia kartek w celu nagłośnienia swojej pozycji politycznej, odmiennej od kursu FR. Krymski dziennikarz Szewket Namatułłajew opowiedział o napisach „Sława Ukrainie” i „Putin, zwróć Krym” na niektórych z nich.
Redakcja
GK
Leave a Reply