Puszkin, rzeź Pragi i rosyjska pogarda

Rzeź Pragi, Aleksander Orłowski. Źródło: Wikipedia4 listopada obchodziliśmy 222. rocznicę rzezi Pragi – ostatniej większej walki powstańców Kościuszki z wojskami Aleksandra Suworowa. Po przełamaniu oporu obrońców Warszawy, Rosjanie dokonali masakry ludności cywilnej Pragi, zabijając około 20 tysięcy ludzi.

Rosjanie nie zapomnieli o rzezi Pragi. Pamiętali o tym bez moralnej skruchy, poza wyjątkowymi wypadkami, na przykład takich Rosjanek, jak niejaka Panow, do której filozof Piotr Czaadajew adresował swój sławny „List filozoficzny”, a która z powodu swoich przekonań moralnych i politycznych (w czasie przesłuchań zeznała między innymi, że podczas powstania listopadowego modliła się o wolność dla Polski) uznana została za umysłowo chorą i odizolowana w szpitalu dla umysłowo chorych.

Wykładnię stosunku „oświeconych Rosjan” do praskiej rzezi dał w swych wierszach Aleksander Puszkin. W wierszu „Do hr. Olizara”, przy okazji poetyckiego rozważania stosunku do siebie dwóch wrogich narodów wspomniał o rzezi. Wymowę tego faktu zneutralizował przez wzajemne zestawienie przewinień Polaków i Rosjan:

Poeto! Z dawna u granicy
Nasze zmagały się plemiona,
To nasza w boju cierpi strona,
To wasza pada w nawałnicy.
Bywało, żeście świętowali
Sromotę Kremla, carów pęta
I myśmy wasze niemowlęta
O gruzy Pragi rozbijali,
Gdyśmy w kurzawie krwi deptali
Sztandarów kościuszkowskich piękno. […]

Puszkin napisał ten wiersz na zesłaniu w 1824 roku. Mógł wówczas czuć się wolny od zobowiązań wobec cara i może dlatego nie znać w nim jeszcze tego stalowego tonu dumy i wyniosłości w stosunku do narodu polskiego, jaki jest dla niego znamienny po roku 1826, choć jego ton nigdy nie był tak radykalny i ekstremalny jak innych czołowych przedstawicieli czy wyrazicieli opinii carskiego dworu. Ale już tu uderzające jest równoważenie tragedii prostych ludzi i dzieciobójstwa, chwilową klęską carskiej potęgi spowodowanej przegraną w otwartej walce dwóch równorzędnych sił.

W czasie powstania listopadowego i później z wierszy Puszkina i różnych wypowiedzi pisemnych wybija się jednoznaczny ton woli walki z Polakami. Domagał się on szybkiej i srogiej represji dla powstańców, a zbyt powolny według niego przebieg wojny bardzo go dręczył. Twierdził, że należy Polaków zdusić, gdyż wymaga tego odwieczna narodowa nienawiść (pisze o tym do szefa carskiej żandarmerii Benkendorfa przy okazji prośby o zezwolenie na wydawanie gazety, która miałaby walczyć z pro polską propagandą pism zachodnich). W czasie toczonych w roku 1831 walk napisał antypolskie i szowinistyczne wiersze, m.in. „Oszczercom Rosji” – w sierpniu, a we wrześniu po upadku Warszawy „Rocznicę Borodina” (zdobycie Warszawy zbiegło się z kolejną rocznicą bitwy stoczonej w 1812 roku). W przyjętej z zachwytem przez dwór carski odzie „Oszczercom Rosji” stwierdza, że przyszłość Polski jest już przesądzona przez los i domaga się radykalnego działania. Jest zaniepokojony możliwością zwycięstwa Polaków, gdyż mogłoby to spowodować „wyschnięcie rosyjskiego morza”. Skazuje słowiańskie narody na zlanie się z Rosją.

„W antypolskich wierszach Puszkina – pisał Czesław Miłosz – jest gniew na szaleńczą dumę pokonanych, którzy nie chcą się przyznać, że przegrali definitywnie, marzą o odwecie, konspirują i podburzają wszystkie europejskie kancelarie dyplomatyczne przeciwko Rosji. Wiersze te są czymś więcej niż potępieniem narodu próbującego odzyskać niepodległość. Pamięć wielkiej rywalizacji jest w nich jeszcze żywa: istnienie Polski znów postawiłoby pytanie, do kogo mają należeć Połock i Kijów, czyli godziłoby w „być albo nie być” imperium. Toteż Puszkin zapowiada, że >>wszystkie słowiańskie rzeki rozpłyną się w rosyjskim morzu<<”.

Jeżeliby Puszkina mimo wszystko zaliczyć do liberalizującego obozu i założyć, że wyraził on w wierszach poglądy tego obozu, to jak o praskiej rzezi myśleli rosyjscy „konserwatyści”? Chyba najdobitniej pogląd o tym wyraził Karamazin w mowie wygłoszonej do Aleksandra I, w której stwierdził, że jeżeli car odda Polakom zachodnie gubernie, to prawdziwi Rosjanie będą zmuszeni do ponownego skrwawienia wałów Pragi. W tej zapowiedzi była też oczywiście zawarta groźba pod adresem cara – zapowiedź nieposłuszeństwa woli władcy, a jeśliby to nie pomogło i car nie zmienił decyzji, zapowiedź, że mogą z nim zrobić to samo, co w roku 1801 z carem Pawłem.

Słowo Polskie na podstawie informacji http://leszek.sopot.salon24.pl, 05.11.16 r.

Skip to content