Przetrwali, aby dać świadectwo…

Rozpoczynamy publikowanie serii artykułów, poświęconych losom Polaków, mieszkających na Ukrainie, podczas „wielkiej czystki” (1937-1938), czyli „Operacji Polskiej” NKWD, kiedy według różnych źródeł na terenach Podola, Żytomierzszczyzny i innych regionach Ukrainy zginęło ponad 150 tys. osób polskiego pochodzenia. Autorem publikacji jest Irena Saszko…

Na przestrzeni wieków wielcy tego świata dokonywali różnych wyborów. Niestety często te wybory były dokonane na korzyść własnych ambicji oraz chęci posiadania absolutnej władzy, co z kolei w sposób tragiczny odbijało się na życiu całych narodów i społeczeństw. „Pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia” (1J 2, 16) powodowały, iż mocarze i dyktaktorzy tworzyli całe ideologie i systemy, aby móc realizować swoje antyludzkie plany. W tym celu dokonywali masowych morderstw i represji. Imperialne polityczne ambicje rządzących doprowadziły do przekroczenia granic, nakreślonych przez moralność, a więc do transgresji i do popełniania zbrodni. Doświadczenie podobnego okrucieństwa, które ma konstytutywne znaczenie dla historii XX wieku – to „wielka czystka” (1937-1938), dokonana na obywatelach byłej USRR, posiadających narodowość polską.

Polacy na terenach USRR. Uwarunkowania historyczne

Skąd się wzięli Polacy na terytorium Socjalistycznej Ukrainy? To pytanie niejednokrotnie również dzisiaj stawiają polscy turyści, odwiedzający tereny dawnego pogranicza polsko-ukraińskiego przedrozbiorowej Rzeczypospolitej (tzw. Kresy Polskie). Francuski historyk Daniel Beauvois podkreśla, iż polska historia na ziemiach ukraińskich skończyła się wraz z drugim rozbiorem Rzeczpospolitej (1793 r.), choć jeszcze w drugiej połowie XIX w. Polacy z Królestwa Kongresowego migrowali masowo na Prawobrzerze Dniepru.

Ponadto, jeszcze w końcu XVI w., w obliczu wyludniania się wsi Polski centralnej, uchwalono w Rzeczypospolitej kilkadziesiąt konstytucji sejmowych przeciwko ucieczkom chłopów. Władysław Wielhorski główną rolę w zaludnieniu Ukrainy w XVI i XVII w. przypisuje włościanom, na drugim miejscu lokuje drobną szlachtę i na ostatnim – rzemieślników i kupców z Korony. Tereny prawego brzegu Dniepru kojarzyli się polskim kolonizatorom z Arkadią – ziemią miodem i mlekiem płynącą, dzięki zielonym krajobrazom i urodzajnym czarnoziemom. Beauvois odnotowuje, iż w 1863 r. polscy ziemianie byli właścicielami 5/6 prywatnych majątków ziemskich na prawobrzeżnej Ukrainie, i jeszcze nawet w roku 1914 nadal posiadali tam prawie połowę ziemi. Kwitła produkcja zboża, cukrownictwo, handel drzewny. Połowa ukraińskich cukrowni była w rękach polskich udziałowców spółek cukrowniczych. Od drugiej połowy XIX w. polskość na Rusi reprezentowała wszystkie klasy i zawody, przed rewolucją zaś Polacy stanowili tam najliczebniejszy zasób inteligencji, natomiast nie było ich prawie wśród robotników.

Tradycji szlacheckiej na prawobrzeżnej Ukrainie powinna była położyć kres nie tylko rewolucja wraz ze wszystkimi jej następstwami, ale także masowy exodus polskiego ziemiaństwa i inteligencji po traktacie ryskim w 1921 roku, kończącym wojnę polsko-bolszewicką.

W momencie podpisania pokoju ryskiego Polacy stanowili ok. 40% ludności tzw. Kresów i byli największą grupą narodowościową na tym ogromnym obszarze. Dodatkowo, dziesiątki tysięcy Polaków mieszkało dalej na wschód, miejscami tworząc zwarte wyspy narodowościowe. Niektóre z tych wysp były tak duże, że władze sowieckie eksperymentowały, tworząc polskie okręgi autonomiczne (np. słynna Marchlewszczyzna), a tym samym oddzielając swoich obywateli, posiadających narodowość polską, od innych mieszkańców ZSRS. Spis ludności, przeprowadzony w 1926 r. wykazał 461 tys. Polaków na terenie całej Ukraińskiej SRS, z czego 45 % podało język polski jako ojczysty.

Razem z tym, warto zaznaczyć, iż z końcem lat dwudziestych sytuacja Polaków w Radzieckiej Ukrainie nadal pozostawała sytuacją grupy zmarginalizowanej i znajdującej się również na wielu pograniczach: na pograniczu terytorialnym, politycznym, kulturowym oraz religijnym. Z jednej strony przesunięcie granic spowodowało przymusową zmianę obywatelstwa rdzennych Polaków, mieszkających na „swojej” ziemi, z drugiej zaś – owi Polacy musieli zmierzyć się z „nowym porządkiem świata”, budowanym przez ideologię komunistyczną. Co więcej, Polacy, którzy w większości byli wyznania rzymsko-katolickiego, nagle okazali się w warunkach, gdzie teoretycznie dominującą konfesją było prawosławie, praktycznie zaś w państwie sowieckim panował tzw. „wojujący ateizm”, pragnący zniszczyć wśród ludzi wszelkie zalążki wiary i duchowości.

Podobnie rzecz miała się z kulturą. Polacy, mieszkający na dawnym pograniczu polsko-ukraińskim – jak już zostało wyżej zaznaczone – wywodzili się z rodów szlacheckich, ówczesnej inteligencji. Zatem ogromnym wyzwaniem było dla nich zachowywanie własnej wysokiej kultury i tradycji narodowej w okolicznościach masowej kolektywizacji oraz radzieckiej antykultury, niszczącej wszelką wolność i godność człowieka jako osoby ludzkiej, a tym samym sprowadzając go do poziomu zwierzęcia. Co więcej, w historii polskiej społeczności, mieszkającej za Zbruczem – rzeką, która w latach 1921-1939 wyznaczała granicę państwową między Polską a ZSRR – otworzyła się czarna karta okrutnych prześladowań…

Kolejny artykuł autorstwa Ireny Saszko o represjach systemu komunistycznego wobec Polaków pt.: „Stalinowski terror. Geneza, mechanizmy, skutki” ukaże się w na naszym portalu już wkrótce.

Słowo Polskie, 12.01.15 r.

Skip to content