O tym, że Warszawa i większa część terytorium nowoczesnej Polski były okupowane przez Rosję przypomina byłe więzienie dla powstańców styczniowych, listopadowych oraz działaczy PPS, które znajduje się w Warszawie niedaleko Mostu Gdańskiego.
Kiedyś w tym miejscu funkcjonowała Twierdza Aleksandrowska, zbudowana przez rosyjskich zaborców, która podobnie jak i twierdza kijowska miała na celu zastraszyć i uwięzić niezgodnych z carskim reżimem. Dzisiaj w otoczeniu innych atrybutów więziennictwa carskiego mieści się tu Muzeum X pawilonu cytadeli warszawskiej.
To miejsce, czyli cytadelę warszawską, warto odwiedzić z kilku powodów. Pierwszy – najważniejszy – odczuć cierpienie, przez które przechodzili bojownicy o wolność i niezawisłość Polski. Brama Straceń, droga straceń, więzienna kibitka, cele więzienne, kajdany i liczne zdjęcia zesłańców na Sybir – świadczą o tym, że liczna część polskiego społeczeństwa nie godziła się na funkcjonowanie w ramach „kraju priwiślańskiego”, narzucanego razem z moskiewskim namiestnikiem przez Rosję.
Drugi powód – to nazwiską, nawiązujące do terenów całej I Rzeczpospolitej. M.in. byli tu Józef Piłsudski (Litwa), Apollo Korzeniowski i Walery Sławek (Podole wschodnie), Stefan Starzyński, Andrij Potebnia z Połtawy (Ukrainiec, który walczył ramię w ramię z Polakami w czasie zrywu styczniowego z wojskiem rosyjskim). Niektórzy z nich trafiali do więzienia w cytadeli po 3-4 razy. Wielu zostało rozstrzelanych przez żołnierzy rosyjskich. Przechadzając się od celi do celi można zobaczyć w jakich warunkach spędzali oni tu długie miesiące czekając na wyroki więzienne, rozstrzelania lub zesłanie na Sybir. Podczas pobytu w cytadeli każdy z nich musiał zadowolić się twardym łóżkiem, wiadrem zamiast ubikacji oraz ciągłym nękaniem straży więziennej i śledczych.
Trzeci powód – to odczuć atmosferę największych polskich zrywów niepodległościowych – powstania listopadowego, styczniowego, działań ramienia zbrojnego Polskiej Partii Socjalistycznej. W tych samych korytarzach, w których przejdziemy się my dzisiaj, jeszcze sto dziesięć lat temu trzymano Stefana Okrzeję, Tomasza Arciszewskiego, Walerego Sławka i Kazimierza Sosnkowskiego.
Czwarty powód – to zrozumieć tragedie zesłańców syberyjskich i ich rodzin, zobaczyć liczne obrazy i inne rękodzieła Sybiraków, biezimienne groby których usiały okolice Omska i Murmańska.
Muzeum X pawilonu cytadeli warszawskiej może i nie jest tak nowoczesne jak powstające obok Muzeum Historii Polski. Ale jest ono żywym świadkiem historii Polski i miejscem, gdzie najodważniejsi przedstawiciele jej narodu odczuli konsekwencje represji ze strony okupantów rosyjskich.
Leave a Reply