Okoliczności prac komisji międzynarodowej na terenach winnickich cmentarzy w 1944 roku

Miejski park w Winnicy do dnia dzisiejszego chowa pod ziemią pozostałości cmentarza polskiego. Fot. Redakcja

Niemcy po potwierdzeniu się pierwszych wykopów ofiar represji bolszewickich z lat 1937-38 przeszukali ogród przy ulicy Pidlisnej, potem mieli zamiar kontynuować wykopaliska w parku miejskim. Mówiono że tam znajdował się kiedyś polski cmentarz.

Następnie komisję przewieziono na stary cmentarz prawosławny. Było tam jeszcze wiele krzyży i starych pomników, nawet z przeszłego XIX wieku. Wszystko to było w opłakanym stanie. Krążyły pogłoski, że bolszewicy chowali tam zwłoki rozstrzelanych ludzi.
Na cmentarzu prawosławnym NKWD zastosowało inną metodę. Kopali głębokie doły, wyrzucali pozostałości starych grobów wraz ze szczątkami ciał. Do tych głębokich dołów wrzucali nowe zwłoki, zasypywali je ziemią, w tę ziemię kładli stare groby, potem ponownie zasypywali je ziemią, na górze wszystko robiąc tak, by wyglądało jak stary grobowiec z krzyżem lub innym pomnikiem.

Był to już wyrafinowany sposób ukrycia własnych okrucieństw. Niemcy podjęli także próby na tym cmentarzu, które potwierdziły krążące wśród miejscowej ludności pogłoski. Na nim znajdowały się również zwykłe mogiły enkawudystów i innych ludzi, którzy zmarli przed 1930 rokiem.
Według miejscowej ludności do 1930 r. GPU, później NKWD, jawnie kopało głębokie doły, wrzucało tam zwłoki i niedbale zasypywało je ziemią. W późniejszych czasach zwłoki ludzi zmarłych naturalnie chowano w tych samych miejscach, ale nie tak głęboko. Górne groby oczywiście były bardzo płytkie, a dolne bardzo głębokie. Miejscowi ludzie mówili, że w ten sposób bolszewicy pochowali na cmentarzu kilka tysięcy osób. Również miejscowi mieszkańcy opowiadali o masowych grobach znajdujących się także na placu w pobliżu siedziby NKWD, czyli koszar, w których w 1943 roku stacjonowała niemiecka policja. Niemcy nie przeszukali tego placu. Wybudowano tam boisko do piłki nożnej.

Cmentarz prawosławny był bardzo zaniedbany. Zakazano opieki nad starymi pomnikami. Dlatego one się rozpadały, waliły się, wzniesienie rozsypywały się na boki. Wszystko było porośnięte chwastami. Bolszewicy pozwolili opiekować się jedynie grobami komunistów.
Na tymże cmentarzu Niemcy założyli także swój cmentarz wojskowy, na który przywieźli swoich żołnierzy poległych na Ukrainie podczas pierwszej okupacji w 1918 roku. Przywożono tam także Niemców, którzy zginęli lub umarli w tych okolicach oraz podczas II wojny światowej. Jako bohaterowie zostali pochowani także ci, którzy zostali skazani przez niemiecki sąd wojskowy na rozstrzelanie za różne przestępstwa, a nawet za dezercję.

W miejscu, na którym znajdował się Park Kultury i Rozrywki im. Gorkiego, był kiedyś polski cmentarz. Bolszewicy doszczętnie go zniszczyli. Groby zrównano z ziemią, pomniki zniszczono. Część materiału z pomników wciąż leżała stosem w jednym z rogów ogrodu, niedaleko koszar NKWD, tuż za więzieniem.

Z tego „materiału” bolszewicy budowali schody i podesty w swoich nowych domach. W niektórych miejscach tym materiałem utwardzano drogi, uzupełniono doły i dziury itp. Część została zmielona na tłuczeń kamienny i wykorzystana do różnych prac budowlanych. Świadkowie tych prac twierdzili, że cmentarz był bardzo stary. Nie było tam już zwłok, miejscami tylko zachowały się ślady dawnych grobów.

Słowo Polskie za: Mychajło Sełeszko „Winnica”, 11 czerwca 2024 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *