53 osoby, ewakuowane z ogarniętego konfliktem wschodniego obszaru Ukrainy, nie mogą udokumentować swojego polskiego pochodzenia, przez co nie mogą liczyć na takie samo traktowanie, jak posiadacze Kart Polaka.
Często to są, na przykład, małżonkowie osób, które posiadają Kartę Polaka, a teraz ubiegają się o azyl, czyli o formę prawnego schronienia, jaka jest udzielana cudzoziemcom w sytuacji, gdy to jest niezbędne do ich ochrony, lub gdy przemawia za tym interes Polski.
Michał Dworczyk, przewodniczący Sejmowej Komisji Łączności z Polakami za granicą podkreśla, że warto zastanawiać się nad rozwiązaniami, które ułatwią członków rodzin Polaków, wywiezionych do Polski w ramach dwóch fal ewakuacji, uzyskanie azylu.
– Nasze prawo w tym zakresie jest niedoskonałe. Jestem przekonany, że my przyjmiemy takie zmiany w ustawodawstwie, które pozwolą w przyszłości na przyjmowanie całych rodzin. Mam nadzieję, że nigdy nie zajdzie taka potrzeba, ale gdyby taka konieczność się pojawiła, trudno sobie wyobrazić, że będziemy ewakuowali naszych rodaków, posiadających Kartę Polaka, a ich żony, mężów i dzieci pozostawimy bez pomocy. Jestem przekonany, że przyjmiemy takie rozwiązania prawne, które pozwolą całym rodzinom posiadaczy Karty Polaka ubiegać się o pomoc, bo państwo polskie w pierwszej kolejności ma obowiązek pomagać swoim rodakom, ale również ich rodzinom – mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Decyzja w sprawie udzielania azylu w Polsce wydaje szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców w porozumieniu z Ministrem Spraw Zagranicznych. Jeżeli jest ona pozytywna, wówczas azylantowi wydaje się zezwolenie na osiedlenie oraz Kartę Pobytu. Rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców, Ewa Piechota potwierdziła w mediach, że większość wniosków osób ewakuowanych z Mariupola została już rozpatrzona ale konsultacje z MSZ wciąż są w toku.
Ania Szłapak, 30.03.16 r.