Najbezpieczniejsza i najdziwniejsza cerkiew na Podolu

Nawet mało kto z winniczan domyśla się, że w byłym bunkrze Woroszyłowa nad Bugiem a czasach okupacji niemieckiej – feldmarszałka Wilhelma Keitela mieści się dzisiaj najbardziej „ufortyfikowana” cerkiew na Podolu.

W byłym czteropiętrowym podziemnym bunkrze tuż za szpitalem wojskowym przy ul. Książąt Koriatowiczów (wcześniej Swierdłowa) mieści się cerkiew pw. Świętej Trójcy. Świątynia zajmuje tylko część potężnego sztabu wojskowego, wyrytego w skale. Cerkiew funkcjonuje tutaj od 13 lat.

Jeszcze w latach 90. w bunkrze gromadzili się narkomani i bezdomni. W 2003 roku Probosz o. Oleksij zwrócił się do władz miasta o pozwolenie urządzenia w podziemiach cerkwi prawosławnej. Władze się zgodziły i po krótkim czasie wierni zaczęli regularnie zbierać się nad Bugiem na Mszach świętych.

Chociaż cerkiew należy do patriarchatu moskiewskiego, jej 43-letni proboszcz regularnie odwiedza strefę ATO i pomaga ukraińskiemu wojsku.

Bunkier został wybudowany przez Sowietów w 1937 roku, jako podstawowe centrum dowodzenia podczas ewentualnej wojny z Rumunią, granica z która przebiegała wówczas zaledwie 110 kilometrów od Winnicy. Po tym jak Armia Czerwona w panice uciekła przed Niemcami w 1941 roku, obiekt przejęli naziści. Po powrocie komunistów w bunkrze aż do 1982 roku mieścił się punkt dowodzenia sowieckiej armii.

Dzisiaj klucze od bunkra znajdują się u proboszcza Oleksija. W przyszłości duchowny planuje uporządkować całe ogromne pomieszczenie dla potrzeb parafii.

Słowo Polskie, zdjęcia Ludmiła Kliszczuk, 29.03.16 r.

 










Skip to content