Przechadzając się działem kolekcji pasteli, rycin i rysunków polskich w Muzeum Narodowym w Warszawie natkniemy się na niestandardowy projekt witraża dzieła Stanisław Wyspiańskiego. Obraz przedstawiający Matkę Boską z Dzieciątkiem w otoczeniu kwiatów przykuwa uwagę i ma ciekawą historię. Madonna w obrazie młodej kobiety o europejskich rysach twarzy i złotych włosach tuli do siebie Dzieciątko i spogląda na dół. Co tam widzi?
W 1892 roku Stanisław Wyspiański i Józef Mehoffer otrzymali zlecenie na wykonanie witraży do katedry rzymskokatolickiej we Lwowie. Jego realizacją zajmowali się w Paryżu przez kolejne dwa lata.
Wyspiańskiemu przypadł w udziale temat „Śluby Jana Kazimierza”, motyw nawiązujący do historycznego wydarzenia z czasów wojny polsko-szwedzkiej. 1 kwietnia 1656 roku król Jan Kazimierz u stóp ołtarza lwowskiej katedry przysiągł uwolnić Rzeczpospolitą od najeźdźców, a naród powierzył opiece Najświętszej Marii Panny, którą ogłosił Królową Polski.
Architektonika wysokich i wąskich okien narzucała podział na dwie strefy. W projekcie Wyspiańskiego Matka Boska z Dzieciątkiem spogląda w dół, ku personifikacji omdlewającej, umęczonej Polonii, otoczonej postaciami symbolizującymi nieszczęścia dotykające kraj opanowany przez wrogów. W strefie najniższej znalazła się scena przedstawiająca króla klęczącego przed ołtarzem w asyście panów polskich. Od ołtarza ku Madonnie z Dzieciątkiem w dynamicznym, serpentynowym ruchu unoszą się kwiaty.
Artysta, zainspirowany nowymi doświadczeniami, zasadniczo zmodyfikował swój pomysł – odrzucił zbędną narrację i nieistotne szczegóły, wyeliminował perspektywę, zdekomponował elementy wzięte z natury i uprościł ich formę, a duże płaszczyzny czystych, żywych kolorów zamknął konturem. W efektownym pastelu ukazującym Madonnę z Dzieciątkiem (motyw z górnej części witraża) można prześledzić wstępnie odebraną lekcję budowania obrazu, którego nadrzędną cechą powinna być dekoracyjność. Wyspiański stworzył dzieło nie mające precedensu w ówczesnej sztuce polskiej.
Po licznych perypetiach z realizacją zadania artysta wysłał projekt do Lwowa, a sam we wrześniu 1894 roku wrócił do Krakowa. Reakcja zamawiających, nota bene bardzo życzliwych młodemu malarzowi, ostatecznie okazała się negatywna. Ogólny pomysł i dynamika kompozycji podobały się, lecz tak daleko posunięta stylizacja formy okazała się nieakceptowalna. Witraż nie został zrealizowany, a Wyspiański do Paryża już nigdy nie wrócił.
Słowo Polskie, podczas tworzenia artykułu wykorzystano fragment teksu ze strony Muzeum Narodowego w Warszawie, fot. Redakcja, 27 marca 2025 r.
Leave a Reply