W okresie bożonarodzeniowym biskup ordynariusz diecezji kamieniecko-podolskiej Leon Dubrawski tradycyjnie odwiedza podolskie parafie rzymskokatolickie. 6 stycznia na Święto Objawienia Pańskiego JE przyjechał do Winnicy, gdzie odwiedził parafie Bożego Miłosierdzia oraz Ducha Świętego.
W tej drugiej bp Leon celebrował Mszę świętą w asyście proboszcza ks. Sergiusza Toberta oraz rektora winnickiego seminarium duchownego Redemptoris Mater o. Mirosława Cybulskiego.
Leon Dubrawski darzy obyczaj kolędowania wielką sympatią, naśladując w tym Świętego Jana Pawła II. Swoje kazanie on też rozpoczął od kolędy. Poprzez wspólne wychwalanie Boga w kolędach i pastorałkach biskup zachęcał rodziców do przyswajania dzieciom tradycji chrześcijańskich oraz Wiary. – To co przekażecie im w dzieciństwie, pozostanie dzieciom na całe życie. W okresie bożonarodzeniowym starajcie się jak najmniej włączać telewizor, żeby nie „on wam kolędował”, lecz sami śpiewajcie z dziećmi, przekazujcie im wiarę – mówił JE.
– Jestem tak zakochany w kolędowanie, że napiszę w swoim testamencie, żeby na moim pogrzebie, kiedy będą nosili trumnę trzy razy wokół kościoła, wierni śpiewali kolędy! To będzie największa dla mnie radość! – wszystkie kazania ordynariusza diecezji kamieniecko-podolskiej są pełne humoru i rodzinnego ciepła. Zwracając się do wiernych, biskup nie zapomina o starszej ich części (np. „Młodzieży z lat 40.”) oraz o najmłodszych katolikach.
Komentując czytanie z Ewangelii o Mędrcach ze Wschodu, którzy przynieśli Dzieciątku złoto, kadzidło i mirrę, Leon Dubrawski powiedział, że my także musimy przynosić Jezusowi swoje własne dary – złoto naszych dobrych uczynków, kadzidło naszej modlitwy oraz mirrę naszej wiary: „Ludzie pozostawiają w spadek swoim dzieciom złoto ale często zapominają o przekazaniu im Wiary, która jest największym darem! O złoto toczą się wojny i konflikty a Wiara – na odwrót daje życie wieczne”.
Po Mszy świętej w przeciągu następnych półtora godziny biskup Leon pozostawał z parafianami i kolędował z nimi. Pastorałki i kolędy polskie i ukraińskie, stare i nowoczesne, dzięki śpiewnikom, rozdanym w kościele, każdy mógł dołączyć się do śpiewania, nawet jeżeli wcześniej nigdy nie znał żadnej z nich.
Tradycyjnym zakończeniem kolędowania z biskupem było rzucanie w tłum parafian słodyczy. Najaktywniej do ich zbierania dołączyli się najmłodsi artyści, którzy swoim śpiewem pięknie udekorowały Mszę świętą.
Olena Kaczurowska, zdjecia: Olena Kaczurowska, Jerzy Wójcicki, 07.01.16 r.