Zaduszki w Winnicy (uaktualnione)

2 listopada wierni wszystkich parafii rzymskokatolickich Winnicy zebrali się razem na cmentarzu miejskim „Podlasie” by wziąć udział w procesji oraz modlitwie różańcowej w intencji zmarłych.

Ponad 300 osób oraz duchowieństwo przeszło centralnymi alejami cmentarza, który bardzo trudno nazwać miejscem pochówku chrześcijan. Większość mogił jest datowana 60-80 rokiem ubiegłego wieku. Zamiast krzyży na nagrobkach widnieją czerwone gwiazdy, drzewa a nawet sowiecka ciężarówka „Kamaz”. Podpisy też są w brawurowym „sowieckim” stylu – „kapitan gwardii, kawaler orderu…” albo „zasłużony działacz….”. Przygnębiające wrażenie wywołują także spojrzenia zmarłych, uwiecznione w pomnikach. Z perspektywy 50 lat wstecz ci generałowie w mundurach, obwieszonych nagrodami jakby wołają do przechodniów – „Ja swoją szansę utraciłem. Czy chcesz powtórzyć mój los?”.

Każda kolejna tajemnica była poświęcona zmarłym. Gwardian kościoła kapucynów Konstantyn prosił o szczególną modlitwę za represjonowanych w czasach komunizmu, ofiar wojny, zmarłych księży oraz biskupów, nienarodzonych dzieci. Każda kolejna intencja była wchłaniana przez otaczające nieme kamienie, szare niebo oraz cichych przechodniów, którzy widząc procesję, przeżegnali się i jakby nie rozumiejąc o co chodzi, szybko odchodzili do swoich spraw.

Swoistym azylem na poradzieckim winnickim cmentarzu jest mogiła byłego proboszcza parafii Matki Boskiej Anielskiej Marcelego Wysokińskiego. Otoczona krzyżami, położona przy grobie innego duchownego, księdza grekokatolickiego, nie emituje negatywnego przesłania a piękna modląca się Matka Boska, patrząca w niebo na innym grobie przed miejscem pochówku księdza Marcelego wnosi w otaczającą aurę spokój i wiarę w to, że czuwa nad nami Opatrzność Boża.

Uroczystość na winnickim cmentarzu zakończono modlitwą „Wierzę w Boga Ojca…” przy Memoriale Ofiar komuno-totalitarnego reżimu, znajdującym się tuż przy wejściu na cmentarz…

Dobiegł  końca kolejny Dzień Zaduszny. Jeszcze kilka dni pozostaje nam, by w tym szczególnym okresie pomodlić się za zmarłych krewnych i bliskich. A także za tych, kogo komunistyczna machina odwróciła od Boga, być może nasza modlitwa będzie dla ich dusz ostatnią szansą wyrwania się z czyśćca?

 

Podczas Zaduszek Polacy Winnicy nie zapomnieli także o pochowanych na cmentarzu polskim w tym mieście. Chociaż dziś trudno precyzyjnie powiedzieć, gdzie znajdowała się ta nekropolia ale na szczęście zachowały się stare mapy oraz żywi świadkowie. 80-90 letni babcie pamiętają, gdzie na terenie obecnego Parku rozrywki imienia Gorkiego znajdowały się kapliczki oraz groby ich krewnych i znajomych.

Po raz pierwszy od 1943 roku, gdy Niemcy zbadali masowe groby ofiar NKWD na terenie tego parku, na zniszczonym polskim cmentarzu zajaśniały biało-czerwone znicze. One przypominały przechodniom, że Polacy pamiętają historię i szanują pamięć zmarłych. Szczególnie tych, kto zginął nieludzką śmiercią, z rąk katów NKWD.

JW, bwp

 

Zdjęcia z Zaduszek w Winnicy

{morfeo 440}

oraz pierwsze znicze na zniszczonym winnickim cmentarzu katolickim

{morfeo 441}

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *