Wjeżdżając do Polski można mieć wrażenie, że najbardziej niepokojące problemy współczesnych Polaków to zmiana klimatu i konieczność podwyższenia wynagrodzeń.
Papierkiem lakmusowym tych nastrojów jest Warszawa – „stolica wolności”, jak nazywają ją miejscowi. Szczególnie szybko miasto zaczęło się zmieniać dwa lata temu. Co pół roku w mieście pojawiają się nowe startupy biznesowe, głównie ekologiczne. Latem stolicę „okupowały” pojazdy elektryczne, które zdecydowanie zastępują archaizmy benzynowe. Ulicami miasta kursują auta elektryczne – eco-taksówki. Wielu warszawiaków korzysta z rowerów – jest to opłacalne, ponieważ w ciągu 30 minut, pragnąc dostać się z jednego parkingu na drugi, można skorzystać z usługi za darmo!
W mieście gdzie zamieszkałam, też propagowane są ścieżki rowerowe, ale w Warszawie w odróżnieniu od Winnicy, farba wskazująca drogę rowerową, jest wysokiej jakości i nie ściera się co roku. Przejazdy między światłami są wyróżnione pokryciem koloru czerwonego, a ścieżki na chodnikach różnią się rzeźbą od tych dla pieszych. Robią jakościowo, na dziesięciolecia, idąc w kierunku tworzenia wygodnego życia dla ludzi, a nie drepcząc na miejscu stale przerabiając mankamenty.
Wisła stała się czystsza, a promenada – bardziej estetyczna. Wieczorny spacer wzdłuż rzeki można porównać z Jałtą na Krymie – nowoczesne kawiarnie, luksusowa restauracja na statku, zapłonowe tańce latynoskie w wykonaniu wychowanków studiów tanecznych i modne w tym roku hulajnogi elektryczne na których nie gardzą żwawo się przejechać nawet panowie i panie w sędziwym wieku. Polacy lubią odpoczywać i czerpać przyjemność od życia. Atmosfera w mieście wypełnia poczuciem spokoju i równowagi, dużo zieleni i parków tworzą komfort i napełniają powietrze ozonem. A propos, wodę w Warszawie można pić z kranu – jest miękka, bez zapachu i przyjemna smakowo.
Bezdomnych zwierząt w mieście zobaczyć można rzadko, bezdomni ludzie też się trafiają. Inflacja, niskie zarobki, w porównaniu z innymi krajami Europy, wysokie ceny nieruchomości, wzrost opłat i czynszy – te zmiany zmuszają Polaków w młodym i średnim wieku szukać lepszych perspektyw i dobrobytu. Niemcy, Szwecja, Holandia, Wielka Brytania – przyciągają polskich pracowników, pragnących osiedlić się w nowym kraju. Jeśli się udaje uzyskać opłacalną ofertę, młodzież nie waha się. Pokolenie w średnim wieku, które ma już własne mieszkanie i rodzinę w Polsce, w większości wypadków wybiera prace sezonowe lub krótki kontrakt.
W kraju pozostają emeryci, choć też bardzo aktywni, na przykład, w roli kasjerów w supermarketach lub sprzedawców wszelkiego rodzaju towarów. Oraz studenci, dla których istnieją preferencje w podatkach i uzyskaniu pierwszego doświadczenia zawodowego. Wynagrodzenie godzinowe, forma zatrudnienia na podstawie umowy stwarzają poczucie stabilności. Pracodawcy są zainteresowani w zrównoważonych i długotrwałych relacjach z sumiennymi pracownikami, szczególnie dążącymi do rozwoju zawodowego.
Członkostwo w UE i NATO otworzyło wiele perspektyw dla Polski, znajdującej się w samym centrum Europy. Warszawiacy są wdzięczni potężnym korporacjom, które pragną zlokalizować tu swoje filie i chętnie przyczyniają się do przyspieszenia rozpoczęcia ich działalności. Z tego punktu widzenia Warszawa to optymalny wybór, ponieważ można zaoszczędzić na inteligentnej sile roboczej i logistyce. Polacy otrzymują inwestycje, miejsca pracy, cywilizowane podejście i wysokiej jakości korporacyjne standardy warunków pracy. Natomiast oferują inwestorom z Azji i Ameryki zdrowy konformizm, ochronę ich inwestycji i dobre dywidenda. Sporo dobrych ofert pracy proponuje się programistom, informatykom. Płaca minimalna – 2400 zł brutto, średnia – 5000 zł. Minimalnej pensji wystarczy na wynajem pokoju w mieszkaniu i wyżywienie. Nic dziwnego, że wraz ze wzrostem kosztów utrzymania, coraz częściej związki zawodowe zwracają się z prośbą o zwiększenie wynagrodzenia i zmniejszenie opodatkowania. Obecny rząd ich niby słyszy, jednak angażuje się w promocje społeczne w formie miesięcznych wypłat rodzinom na dzieci aż do ich pełnoletności i innych świadczeń kosztem klasy średniej pracowników. Dlatego strajki w pobliżu gmachu polskiego parlamentu są zwyczajnym zjawiskiem. Dotychczas ich można było rozstrzygnąć i do poważnych starć nie dochodziło, w pierwszej kolejności dzięki mentalności. Pomimo członkostwa w NATO, ludność polska to głównie religijni pacyfiści, którzy dążą do pokoju i dominacji dyplomacji.
Inteligencja zamiast armat, rozwój biznesu zamiast konfliktów. „Wyspa” spokoju psychologicznego przyciąga i dlatego współczesna Polska stopniowo staje się wielonarodowa dzięki procesom migracyjnym. Nikogo już nie zdziwi usłyszeć na ulicach Warszawy język ukraiński, na który Polacy też często próbują odpowiadać po ukraińsku. Również przyjeżdża wielu migrantów z Nepalu i Filipin, aby przystosować się do środowiska europejskiego, tworząc konkurencję na rynku niepopularnych wśród tubylców ofert. Ten fakt niepokoi tych, którzy nie chcą dostrzec procesy globalizacji – głównie mieszkańców prowincji. A w stolicy przejmują się wyborami do parlamentu, prasa aktywnie bada nastroje ludności, moderując przetrzeń medialną pod programy sił politycznych.
Natalia Żurbenko, tłumaczenie Irena Rudnicka, 19 lipca 2019 r.
Leave a Reply