W odległości 5 minut pieszej przechadzki od głównego dworca kolejowego w Krakowie znajduje się nowoczesne i wspaniale przemyślane Muzeum Armii Krajowej.
Oprócz mundurów i nieznanych faktów na temat żołnierzy polskiego podziemia, można tam zobaczyć kopię niemieckiej rakiety V2 w oryginalnym rozmiarze, fragment kadłuba brytyjskiego samolotu przewożącego polskich „cichociemnych” na tereny okupowane przez Niemców. A nawet kopię sztandaru Okręgu Armii Krajowej „Lwów”.
Temat walk Polaków mieszkających na terenach obecnej Ukrainy w szeregach Armii Krajowej przeciwko Niemcom oraz ich kolaborantom jest mało znany przez obecne środowisko polskie w kraju nad Dnieprem. W czasach Związku Sowieckiego to był temat zakazany i jak nawet czyjś dziadek i był członkiem AK, to wolano o tym nie wspominać by nie zostać synem „polskiego kolaboranta” czy „wroga narodu”. Polskie muzea są najlepszym miejscem, gdzie można dowiedzieć się jak organizowano obronę w okręgach Armii Krajowej „Tarnopol”, „Stanisławów”, „Lwów” czy „Wołyń”. W ukraińskich muzeach takie eksponaty niestety można policzyć na palcach. Broń z tamtych czasów, mapy, obozowe pasiaki w asyście audioprzewodnika przenoszą gości w świat wojny, desperackiej walki o podzieloną przez Sowiety, Brytanię i Stany Zjednoczone ojczyznę.
Bilet upoważniający do wstępu do Muzeum Armii Krajowej w Krakowie kosztuje w granicach 10-20 złotych. Za te pieniądze badacz historii niezależnie od tego z jakiego kraju przybył, spędzi niezapomniane 2 godziny fotografując i nagrywając wszystko co mu się podoba.
Placówka oferuje sale z eksponatami na trzech kondygnacjach. Każda z nich pokazuje inny świat – więzień, miejsc bitew kampanii wrześniowej, zdjęcia z prywatnych archiwów rodziny generała Augusta Emila Fieldorfa – generała „Nila” i innych dowódców i żołnierzy Armii Krajowej.
Szczególnie interesującą okaże się zwiedzanie Muzeum dla gości z terenów przygranicznych Ukrainy z Polską. Dokumenty mieszkańców Sokala, Drohobycza, Lwowa, zdjęcia tego miasta po niemieckich bombardowaniach, świadectwa ukończenia nauki wydane pod sowiecką okupacją pozwalają poznać inną stronę historii byłych wschodnich województw II Rzeczypospolitej oraz jej „wyklętych” bohaterów.
Poniżej umieszczone są zdjęcia z Muzeum Armii Krajowej w Krakowie. Choć jest ich sporo ale one nie mogą oddać w pełni atmosfery, która otacza zwiedzających tę placówkę. Redakcja Słowa Polskiego zachęca swoich czytelników by podczas kolejnego pobytu w „drugiej stolicy” koniecznie to muzeum odwiedzili.
Redakcja, 3 listopada 2024 r.
Leave a Reply