W Barszczowicach i Białce Szlacheckiej

Kościół Św. Wojciecha w Białce Szlacheckiej. Fot. ua-travels.livejournal.com

Jadąc z Jaryczowa Nowego droga asfaltową docieramy do sąsiedniej miejscowości Barszczowice, gdzie zobaczymy ciekawy dworek.

On znajduje się w pobliżu przedszkola i w nim, zarówno jak w Grzędzie, mieszka kilka rodzin. Budowla naśladuje architekturę typowego polskiego dworu XVIII w. z łamanym dachem i małym portykiem. Sam budynek, prawdopodobnie, pochodzi z pierwszej połowy XIX w., kiedy to należał do Semeńskich-Lewickich. Oni przeważnie mieszkali we Lwowie, we wspomnianym pałacu, tutaj zaś przebywali zarządcy posiadłości. Jednym z nich był Marceli Maszkowski, z którym przyjaźnił się Artur Grottger. Tutaj stworzył kilka obrazów.

Po ostatniej wojnie posiadłość zajmowała szkoła, następnie władze umiescziły tutaj zwykłych lokatorów. Jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku w ogrodzie przy zabytku można było zobaczyć dużą figurę sfinksa. Gdzie teraz ona jest – nie wiadomo. W Borszczowicach znajduje się również  ciekawy kościół neogotycki, pochodzący z 1898 roku.

Przez sąsiednią Biłkę Nyżnią nadal tą samą kiepską drogą docieramy do Biłki Werchniej, która przed okresem Sowietów nazywała się Biłką Szlachecką.

Jak się przypuszcza, jeszcze król Jan III Sobiecki miał tutaj swój ufortyfikowany zameczek, po którym pozostały wały. W roku 1820 Kajetan Uruski wzniósł tutaj mały klasycystyczny pałac i piętrową oficynę, która przetrwała do naszych dni. Po jakimś czasie majątek przeszedł do Sapiehów, m.in. do Eustachego, który wziął udział w Powstaniu Styczniowym, a potem musiał wyemigrować do Anglii.

Królowa Wiktoria przyjęła go przyjaźnie i zapisała do piątego pułku dragonów. Wkrótce Sapieha wrócił do Polski, gdzie zmarł. Jego syn, Jan Paweł Sapieha pod koniec XIX w. przebudował pałac Uruskich, znacznie go poszerzywszy i przemieniwszy na rezydencję wielkopańską. Tutaj miał sporo cennych obrazów, m.in. Winterhaltera, bibliotekę i archiwum rodzinne, sięgające XIV w.

W 1914 roku Rosjanie doszczętnie wszystko obrabowali. Dowiedziawszy się, że ówczesny posiadacz Biłki Eustachy Kajetan Sapieha pozostał rosyjskim poddanym postanowili spalić pałac, aby ukryć ślady swej zbrodni. Miejscowym mieszkańcom nie pozwalano gasić ognia, chociaż niektórzy oficerowie, prawdopodobnie, czując się winni, wynieśli nieco z majątku ruchomego przed podpaleniem. W szczególności, jeden żołnierz przyniósł część archiwum Sapiehów do miejscowego sierocińca, ale posługujący tam siostry odmówiły jego przyjęcia. Coś jeszcze trafiło do antykwariuszy do Kijowa, zobaczył jeden z portretów Sapiehów z biłkowskiej rezydencji Włodzimierz Dzieduszycki. Wróćmy również do dalszego losu ostatniego posiadacza majątku. Przypomina on film przygodowy. W 1919 roku Eustachy Kajetan Sapieha walczył z bolszewikami jako zwykły ułan, i zwrócił na siebie uwagę marszałka Piłsudskiego, który po krótkim czasie wysłał go jako ambasadora Polski do Londynu. Aresztowany przez NKWD w 1939 roku, Eustachy Kajetan przybywał w więzieniach radzieckich dopóki nie opuścił ZSRR w składzie armii Andersa. Po wojnie mieszkał przeważnie w Kenii, gdzie założył firmę „Sapieha tours”, organizującą safari. Zmarł w 1963 roku w Nairobi.

Obecnie w dużym parku stoi tylko piętrowa oficyna Uruskich, którą niedawno wyremontowano, oraz stara brama z cienistą aleją. We wsi również jest niezwykle ciekawy gotycki kościół św. Wojciecha, pochodzący z 1546 roku, w którym zachował się dawny wystrój wewnętrzny.

Dmytro Antoniuk, tłumaczenie Irena Rudnicka, 29 sierpnia 2019 r.

One comment
Donat Herszel

Witam. Ostatnio wpadl mi w rece dokument swiadectwo pracy mojego pradziadka Adama Wyrzykowskiego z roku 1923 sporzadzone i podpisane przez Tadeusza Siminski. Adam Wyrzykowski pracowal jako zarzadca folwarku. Chcialbym cos wiecej dowiedziec sie o przeszlosci z tych czasow. Moge przeslac fotografie i skan swiadectwa.
Pozdrawiam Donat Herszel

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *