2 listopada 1879 roku w niewielkiej wsi Strutynka pod Lipowcem w guberni podolskiej (obecnie na terenie obwodu winnickiego) w rodzinie szlacheckiej herbu Prus urodził się przyszyły trzykrotny premier Polski, Marszałek Sejmu oraz prezydent Warszawy Walery Sławek.
Po ukończeniu słynnego niemirowskiego gimnazjum Sławek wyjechał do Warszawy, gdzie rozpoczął studnia w Szkole Handlowej im. Kroneberga. Jednocześnie młody Podolanin aktywnie zaangażował się w działalność Polskiej Partii Socjalistycznej. Po spotkaniu z Józefem Piłsudskim Walery Sławek został członkiem Centralnego Komitetu Robotniczego. W tym samym czasie zakochał się w Wandzie Juszkiewiczównej, krewnej Piłsudskiego.
Po aresztowaniu przez carskie władze i ucieczce z sieradzkiego więzienia Sławek na polecenie Józefa Piłsudskiego rozpoczyna tworzenie tajnej organizacji, mającej na celu zbrojny opór rosyjskiemu zaborcy.
W trakcie przygotowań do jednej z akcji bojowych w 1906 roku, Sławek stracił lewe oko, słuch w jednym uchu i kilka palców. W tym samym czasie zmarła jego wielka i jedyna miłość, 19-letnia Wanda Juszkiewiczówna.
Po wybuchu I wojny światowej Sławek znalazł się w sztabie I Brygady Legionów, w którym kierował pionem wywiadowczym. Od 1915 roku tworzył siatkę POW w Warszawie i razem z Adamem Skwarczyńskim i Tadeuszem Święcickim wydawał „Rząd i Wojsko”. W lipcu 1917 roku, po tzw. kryzysie przysięgowym, Niemcy jako jednego z pierwszych aresztowali Sławka. Więziony był najpierw w warszawskiej Cytadeli, w Szczypiornie, by w końcu znaleźć się w twierdzy modlińskiej, z której zwolniono go 12 listopada 1918 roku.
Po przejęciu władzy w listopadzie 1918 roku przez Piłsudskiego, kapitan Walery Sławek był od początku w najbliższym otoczeniu Naczelnika Państwa. Przez kilka miesięcy stał na czele sekcji politycznej II Oddziału Sztabu Generalnego WP, spełniając jednocześnie rolę nieformalnego koordynatora całego nurtu niepodległościowego.
W maju 1919 Walery Sławek został szefem II Oddziału Frontu Litewsko-Białoruskiego, którego zadaniem była próba wcielenia w życie piłsudczykowskiej koncepcji federacyjnej. Wspólnie z kpt. Jędrzejewiczem był autorem tekstu polsko-ukraińskiej konwencji wojskowej, która uzupełniała podpisany 21 kwietnia 1920 r. traktat sojuszniczy.
W kwietniu 1920 roku major Sławek został szefem „dwójki” Frontu Południowego oraz polskim przedstawicielem przy ukraińskim sztabie atamana Semena Petlury. Po zakończeniu wojny, ukończył w 1923 roku studia w Wyższej Szkole Wojennej, jako oficer dyplomowany w stopniu pułkownika. Jednak w 1924 roku złożył dymisję i odszedł z armii. Nadal pozostawał najbliższym współpracownikiem Marszałka i był – jak twierdził Wacław Jędrzejewicz – „najbliższym łącznikiem między Piłsudskim a akcją polityczną w Warszawie”.
Po zamachu majowym powrócił do czynnej służby wojskowej, pełniąc obowiązki oficera do zleceń specjalnych Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych. Następnie został szefem Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów przy czwartym rządzie Kazimierza Bartla.
Przez osiem lat Walery Sławek, jako prezes Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem, był niekwestionowanym szefem obozu rządowego. Jednocześnie, mimo ogromnej władzy, był jedynie wykonawcą idei Marszałka Piłsudskiego. Jako człowiek zaufany i osobisty przyjaciel doskonale zdawał sobie z tego sprawę, znał swoje miejsce i uważał to za właściwe i słuszne. Zdeklarowany państwowiec, traktujący politykę i władzę jako misję i obowiązek nie bał się odpowiedzialności i aż trzykrotnie w latach 1930-1935 pełnił funkcję premiera. Był też jednym z twórców Konstytucji RP z 23 kwietnia 1935 roku, która w zamyśle autorów miała być narzędziem naprawy państwa.
Po śmierci Piłsudskiego, Sławek, autorytet dla większości piłsudczyków, w wyniku najróżniejszych intryg był coraz bardziej odsuwany w cień. Sławek nie próbował się bronić. Po doprowadzeniu przez Mościckiego do dymisji jego gabinetu, w październiku 1935 roku rozwiązał Bezpartyjny Blok. Wierzył, że jego pozycja w środowisku pozostanie na tyle niezmienna, że będzie mógł nadal wpływać na jego postępowanie. Być może w tych decydujących dla jego kariery chwilach, zabrakło głosu i autorytetu Marszałka. Samodzielna konfrontacja z polityczną rzeczywistością przyniosła mu wiele bolesnych rozczarowań. Apartamenty premiera opuszczał z tymi samymi dwoma walizkami, z którymi się do nich wprowadził. W darze od przyjaciół dostał niewielki dworek w Racławicach-Janowiczkach.
24 maja 1936 roku Edward Rydz-Śmigły doprowadził do odwołania go ze stanowiska prezesa Związku Legionistów Polskich. Jego miejsce zajął płk Adam Koc. Dla Sławka był to potężny cios zadany mu przez środowisko, które współtworzył i któremu zawsze był wierny. Zmuszając Sławka do odejścia na polityczną emeryturę wybrano go na prezesa Instytutu Badań Historii Najnowszej im. Józefa Piłsudskiego.
Walery Sławek nie poparł powstania Obozu Zjednoczenia Narodowego, który został powołany przez zaplecze polityczne Rydza-Śmigłego. Zaufanemu współpracownikowi powiedział: „Władze w Polsce obejmują zwolennicy dyktatury wojska, wodzostwa i totalizmu. Nie po to był przewrót majowy”.
Śmierć marszałka Sejmu Stanisława Cara w czerwcu 1938 roku spowodowała niespodziewany powrót Sławka do czynnego udziału w polityce. Sejm wybrał go na opróżnione stanowisko ku zaskoczeniu i niezadowoleniu Mościckiego i Rydza. Tym bardziej że Sławek zadeklarował: „Za pierwsze swoje zadanie uważać będę przestrzeganie praw ustrojowych w ustawie konstytucyjnej zawartych, a określających zakres prac, obowiązków i praw Izby”. Elita rządząca zrozumiała, że posłowie pod przewodnictwem Sławka nie będą już spełniali jej poleceń i nie zamierzają być posłuszną maszynką do głosowania.
Walery Sławek ostatnie miesiące życia spędził samotnie w Racławicach. Do Warszawy przyjechał w ostatnich dniach marca 1939 roku. Spotkał się z Józefem Beckiem, który jako jedyny usiłował go w swoim czasie bronić przed nie zasłużonymi atakami. O czym rozmawiali dwaj bliscy współpracownicy Marszałka nie wiadomo. Zamknęli się w pokoju i rozmawiali bez świadków. Beck zaraz potem pojechał do Londynu z zamiarem zatrzymania się w Berlinie.
W niedzielę 2 kwietnia 1939 r. punktualnie o 20.45, dokładnie w godzinie śmierci Józefa Piłsudskiego, wziął do ręki swój stary browning i strzelił sobie w usta. Tuż przedtem napisał list pożegnalny, w którym informował: „Odbieram sobie życie. Nikogo proszę nie winić. 2.IV.1939″. I jeszcze niżej dopisek: „Spaliłem papiery o charakterze prywatnym, a także wręczone mi w zaufaniu. Jeżeli nie wszystkie, proszę pokrzywdzonych o wybaczenie. Bóg wszystkowidzący może mi wybaczy moje grzechy i ten ostatni”.
Ponadto Sławek pozostawił także list zaadresowany do prezydenta Mościckiego oraz przyjaciół: byłych premierów Aleksandra Prystora i Kazimierza Świtalskiego. Czy trafiły one do rąk adresatów, nie sposób powiedzieć. Pewne jest tylko to, że ich treść nigdy nie dotarła do opinii publicznej.
Został pochowany 5 kwietnia na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. W pogrzebie brał udział Edward Rydz-Śmigły. Gdy trumnę zdejmowano z katafalku, najbliżsi przyjaciele Sławka otoczyli trumnę, nie dopuszczając do niej marszałka Polski, którego obwiniali o śmierć byłego premiera.
Słowo Polskie na podstawie informacji polskich mediów, 10.05.18 r.
lp
Leave a Reply