“Obcokrajowcy będą nadal wsparciem dla krajowego rynku pracy, jednak potencjał migracyjny Ukrainy wyczerpuje się” – twierdzą analitycy PKO BP.
Zgodnie z prognozami fachowców już na początku przyszłego roku Niemcy szerzej otworzą swój rynek pracy dla pracowników spoza UE. Z badania przeprowadzonego przez Work Service wynika, że z Polski może tam wyjechać nawet 59 proc. Ukraińców. W Niemczech będą mogli zarobić legalnie znacznie więcej. Polska nie będzie już dla nich tak atrakcyjna.
O desperacji w branży świadczy ruch Budimeksu, który chce zatrudnić 1,1 tys. osób do końca 2019 r. roku i oferuje za pomoc w rekrutacji do 2 tys. zł premii od osoby. “Szacujemy, że 20–25 proc. pracujących w Polsce na budowach to osoby z Ukrainy i Białorusi, bez nich branża nie byłaby sobie w stanie poradzić. Obsługa kontraktów wymaga u nas zatrudniania co roku 700–800 ludzi, bo do automatyzacji czy robotyzacji budownictwa potrzeba nam jeszcze 20 lat” – mówił dziennikarzom Rzeczpospolitej w Krynicy prezes Budimeksu Dariusz Blocher.
Ratunkiem może być mocne podwyższenie stawek dla Ukraińców oraz szukanie przyszłych pracowników w innych państwach, m.in. na Białorusi.
W drugiej połowie 2018 r. liczba cudzoziemców, którzy opłacają w Polsce składki na ubezpieczenia społeczne, czyli pracują legalnie, wzrosła do przeszło 569 tys. – wynika z danych ZUS. Zdecydowaną większość, bo aż 426 tys., stanowią Ukraińcy.
Słowo Polskie na podstawie informacji rp.pl, 31 października 2018 r.
Leave a Reply