O pomniku św. Włodzimierza w Kijowie

Fot. polona

Zjazd Aleksandrowski i droga nad Dnieprem, będąca dalszym ciągem jego, pochłonęła miliony. Przez dziesięć lat ciągnęły się roboty pod kierunkiem inżynerów wojskowych i ukończone zostały w r. 1849. Na pamiątkę tego wypadku postawiono na górze św. Włodzimierza obelisk kamienny, istniejący dotychczas.

W r. 1853 cesarz Mikołaj rozkazał postawić na drugim tarasie góry pomnik św. Włodzimierza.

Pomnik jest wielki, ale nie może uchodzić za piękny. Rzeźbiarz umieścił olbrzymią figurę księcia na szczycie niby kapliczki, której zewnętrzne ściany zdobią wypukłorzeźby. Pomnik wraz z piedestałem ma 9 sążni wysokości, spiżowa figura księcia waży 350 pudów i ma 6 sążni wysokości. Książe trzyma w ręku krzyż olbrzymi. Kilka lat temu obywatel Kijowa p. Mogilowcew urządził kosztem własnym oświetlenie elektryczne pomnika, czyli właściwie krzyża, który trzyma w ręku książę. Illuminacja ta w ciemne wieczory sprawia czarowny widok: zdaje się, że zawieszono w powietrzu, gdzieś u nieba stropu, wielki krzyż ognisty.

W ogóle osoby prywatne brały zawsze pewien udział w utrzymaniu i upiększeniu tego uroczego miejsca. Kilkanaście lat temu kupiec Kokorew, przejeżdżając przez Kijów, tak sobie upodobał górę św. Włodzimierza, że złożył w kasie miejskiej 1000 rb. prosząc, aby użyto je na wystawienie na górze paru altanek.

O istnieniu kapitału imienia Kokorew wprost zapomniano i dopiero obecny prezes komisji ogrodów publicznych p. Romiszowski użył funduszu na cel właściwy i postawił na górze parę lekkich kiosków żelaznych. P, Romiszowskiemu zawdzięcza również miasto dokończenie pracy, rozpoczętej pięćdziesiąt lat temu. Uregulowano wówczas zaledwie połowę góry św. Włodzimierza, druga zaś połowa leżała długi czas odłogiem i o przyprowadzenie jej do porządku nikt nie dbał.

Tuż za ogrodem rozpoczynało się pustkowie, rażące nieprzyjemnie wzrok widza i szpecące to piękne miejsce. Zwracano nieraz uwagę na konieczność uporządkowania reszty góry, ale dla braku funduszów odkładano to z roku na rok. Objąwszy zarząd ogrodów, p. Romiszowski wziął się do uporządkowania góry św. Włodzimierza i wciągu ośmiu lat systematycznie zadrzewia ją, drenuje. urządza ścieżki, chodniki i klomby. Dziś zamieniono na skwer już prawie całą górą, będącą zawsze najulubieńszym miejscem spacerowym w Kijowie.

Słowo Polskie za: Ciechowski, Wacław (1867- ) Kijów i jego pamiątki : z planem, widokami miasta i rycinami ważniejszych budynków, 1901, 6 czerwca 2024 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *