W poniedziałek 1 października minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrii Sybiha miał powiedzieć, że Ukraina będzie omawiać z Polską „najtrudniejsze kwestie” wspólnej historii. Podczas jego pobytu w Warszawie padły słowa o zamiarze poruszenia tematu tragedii wołyńskiej w pierwszym rozdziale negocjacyjnym dotyczącym członkostwa Ukrainy w UE
„Mamy wystarczająco woli politycznej i umiejętności dyplomatycznych, aby rozwiązać każdy, nawet najtrudniejszy, problem, także z naszymi najbliższymi sojusznikami i przyjaciółmi, czyli Polakami. O tym będziemy dzisiaj rozmawiać” – ogłosił szef ukraińskiego MSZ na marginesie Warszawskiego Forum Bezpieczeństwa, nie podając szczegóły z konkretnie kim Ukraina będzie omawiała tę kwestię.
W 2017 roku ukraiński Instytut Pamięci Narodowej nałożył zakaz na ekshumację ciał ofiar Zbrodni Wołyńskiej. Nazwano ją wówczas odpowiedzią na bierność Warszawy w sprawie ochrony ukraińskich pochówków w Polsce. Dwa lata później zakaz został zniesiony, a polskich badaczy dopuszczono do prac na Ukrainie. Władze polskie odnowiły także pomnik żołnierzy ukraińskich na górze Monasterz w miejscowości Werchrata na Podkarpaciu, zniszczony przez wandali. Ale w odnowionej wersji zabrakło nazwisk, które widniały na poprzedniej wersji tablicy. Kwestia wiarygodności nazwisk do dziś pozostaje dyskusyjna jak i obecność wśród tam pochowanych byłych niemieckich kolaborantów i zabójców swoich własnych rodaków Ukraińców z politycznych motywów.
Pod koniec lipca bieżącego roku Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że Polska nie powinna popierać przystąpienia Ukrainy do UE do czasu wyjaśnienia kwestii Zbrodni Wołyńskiej z 1943 roku.
Później polski premier Donald Tusk skrytykował słowa byłego szefa MSZ Ukrainy Dmytra Kuleby dotyczących Operacji Wisła’47 i stwierdził, że Ukraina musi odpowiadać standardom kulturowym i politycznym, aby przystąpić do UE.
1 września marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział, że Ukraina i Polska będą dyskutować o różnicach w zakresie pamięci historycznej o Zbrodni Wołyńskiej nawet po wejściu Ukrainy do UE.
Następnie wyszło na jaw, że Warszawa planuje poruszyć w stosunkach z Kijowem temat Zbrodni Wołyńskiej, w szczególności w sprawie ekshumacji Polaków w pierwszym rozdziale negocjacyjnym dotyczącym członkostwa Ukrainy w UE. W takim tonie wypowiadał się szef resortu spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Natomiast prezydent Andrzej Duda na pierwszym miejscu postawił eurointegrację Ukrainy, a potem już – rozwiązanie kwestii historycznych. W politycznych kręgach Ukrainy nawet zaczęto mówić o tym „że PiS z KO zamienili się miejscami”.
Nie wykluczone że poprzedni minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba stracił stanowisko właśnie z powodu swojego niefortunnego powiedzenia w kierunku do narodu, który w 2022 roku podał rękę, nakarmił i przygarnął ukraińskiego uciekiniera.
W każdym wypadku próba polsko-ukraińskiej dyskusji między osobami które podejmują decyzje będzie bardziej owocna niż „komentowanie komentarzy”. Prezes PiS Jarosław Kaczyński 1 października miał powiedzieć że „90 proc. materiałów dziennikarskich jest interpretacją a nie wiernym przekazem treści”. I w tym może tkwić główny problem.
Słowo Polskie wcześniej pisało, że Andrij Sybiha pochodzi ze Zborowa (obwód tarnopolski). W 1921 roku w czasie II RP Zborów roku liczył 3730 mieszkańców, w tym 1653 Polaków, 1617 Ukraińców i 459 Żydów.
Redakcja, 2 października 2024 r.
Leave a Reply